Rośnie napięcie między lubuskim NFZ-em, a gorzowskim szpitalem. W mediację między stronami włączył się członek Zarządu Województwa Tomasz Gierczak. Wszystko po tym, jak Fundusz poprosił prokuraturę o sprawdzenie czy kolejki do poradni specjalistycznych z początku czerwca, mogły narazić pacjentów na niebezpieczeństwo. NFZ twierdzi, że kolejki zwłaszcza do poradni kardiologicznej, to wina szpitala. Tymczasem dyrektor gorzowskiej lecznicy Andrzej Szmit uważa, że kolejki to wina Funduszu:
Dyrektor Szmit dodaje, że NFZ ograniczył w ostatnim czasie z 5 do 3 ilość dni, w które do specjalistów kardiologów przyjmowani byli pacjenci. Tymczasem, jak twierdzi, szpital potrzebuje 5 dni.
Ponadto dyrektor odpiera argumenty, że szpital ma kilku kardiologów i z kolejkami problemów mieć nie powinien.
Dziś w sprawie relacji z NFZ-em dyrektor Szmit ma się spotkać z członkiem Zarządu Województwa Tomaszem Gierczakiem. Do sprawy będziemy wracać.
Komentarze opinie