Marek Surmacz odwołany. Jego następcą został Zbigniew Rau, policjant z Poznania i ekspert w dziedzinie przestępczości zorganizowanej. Gorzowianin pozostawał na stanowisku wiceministra spraw wewnętrznych i administracji, odpowiedzialnego za policję, Straż Graniczną i Biuro Ochrony Rządu od sierpnia 2006 roku. Jak powiedział nam Marek Surmacz - decyzji o odwołaniu się spodziewał.
Był przecież powołany jeszcze przez Ludwika Dorna. Dodał, że pozostaje w Prawie i Sprawiedliwości. A zmiana na stanowiska powoduje, że jak to określił: Wraca do świata żywych, czyli do problemów dnia codziennego. Wracam do moich wyborców. Twierdzi, że czuł dyskomfort z powodu rzadkiego bywania w swoim biurze. Teraz jak podkreśla będzie mógł wrócić do spraw, które toczyły się obok niego.
W sprawie dymisji przedstawiciele różnych ugrupowań, wywodzący się z Gorzowa mają podobne zdanie. Mówią jednym głosem to strata dla miasta i mieszańców. Te słowa usłyszeliśmy dziś od jego kolegi z Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusza Marcinkiewicza, przewodniczącego miejskiej Platformy Obywatelskiej Witolda Pahla, a także posła Jana Kochanowskiego przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Lubuskiem. Jego zdaniem jedną z przyczyn odwołania Surmacza jest konflikt wewnątrz PiS w województwie Myślę, że ten konflikt był widoczny na ostatnim zjeździe PiS, gdzie Marek Surmacz nie był obecny, a jednocześnie nie wszedł do zarządu". Jak dodał Kochanowski, jego zdaniem w tym momencie "koledzy z partii pomogli mu" w utracie stanowiska. Poza tym, jak dodał poseł SLD - jest jeszcze kwestia czyszczenia ludzi premiera Kazimierza Macinkiewicza". Jak podkreślał poseł Kochanowski - Surmacz miał wpadki, ale nie były one na tyle istotne, żeby z tego powodu pozbywać go stanowiska.
Marek Surmacz z chwilą odejścia z MSWiA nie będzie już członkiem Komitetu Organizacyjnego Euro 2012. Jak powiedział, gdy przestał być wiceministrem wszystkie funkcje jakie pełnił przechodzą na jego następcę. Przekazanie urzędu nastąpi we wtorek.
Komentarze opinie