Makietę zaprezentowano 21 grudnia. Podczas oficjalnych wystąpień dyrektor Muzeum Lubuskiego Wojciech Popek i wiceprezydent miasta Alina Nowa nawiązywali do daty, która miała według niektórych okazać się końcem świata.
- Ten dzień nie jest taki, jak niektórzy wieszczyli. Makieta była mocno krytykowana. Zasadność jej wykonania niektórzy stawiali pod znakiem zapytania - zaznaczał Popek.
- Dzisiejszy dzień był wieszczony jako koniec czegoś wielkiego, a stał się pięknym początkiem Muzeum Gorzowa w Spichlerzu prowadzonym przez urząd marszałkowski. Idea powstania makiety faktycznie była ostro komentowana, bo kwota 80 tysięcy złotych była dla niektórych porażająca - dodała Alina Nowak.
Przed zatwierdzeniem stworzenia makiety faktycznie budziła ona wiele kontrowersji. Radni Gorzowa nie chcieli początkowo zgodzić się na finansowe wsparcie projektu, wchodzącego w zakres administracyjny zarządu województwa. Rozpoczęła się publiczna dyskusja, jednak ostatecznie rajców udało się przekonać do przeznaczenia kwoty 80 tysięcy złotych na makietę, która jest pierwszym ważnym elementem powstającego Muzeum Gorzowa.
Skala makiety wynosi 1:300, a składa się na nią pięć tysięcy elementów, w tym 450 budynków.
Koncepcją makiety oraz zebraniem wszystkich niezbędnych archiwalnych dokumentów i informacji zajął się Jan Zalewski, pracownik muzeum. - Słowo stało się ciałem. Zebrałem wszystkie dostępne materiały, które uwieczniły ten efekt finalny, czyli zmaterializowanie historii miasta. Mamy cały przekrój miasta w pierwszej połowie XVII wieku. Będzie to wymagało zastosowania multimediów na przyszłość. Pokazujemy bowiem struktury pewnych budowli, który zmieniały się na przestrzeni lat. Makieta jest w 70 proc. rekonstrukcją miasta, bo w roku 1647 wybuchł wielki pożar, dlatego należało sięgnąć przede wszystkim do materiałów pisanych - mówił o kulisach swojej pracy Zalewski.
Całość wykonał Jan Gottwald z Krakowa, właściciel studia projektowego: - Byłem ostatnim, najmniejszym trybikiem w tej wielkiej machinie przygotowującej temat. Moim zadaniem było ubranie w przestrzenną, trójwymiarową formę wszystkiego tego, co przez wiele lat było przygotowywane ogromnym wysiłkiem - mówił skromnie wykonawca projektu.
Dyrekcja Muzeum Lubuskiego zaprasza wszystkich mieszkańców miasta do oglądania makiety. Z czasem będzie ona udoskonalana o kolejne elementy, również te multimedialne.
Komentarze opinie