Tuż przed wyścigami nominowanymi w parku maszyn dało się zauważyć poruszenie, bynajmniej nie spowodowane atmosferą meczu. Uściski dłoni, liczne powitania i uśmiechy. To wszystko spowodowane było obecnością Magnusa Zetterstroema. Sympatyczny Szwed, mimo iż w tym roku reprezentuje barwy Gniezna, nadal z entuzjazmem witany jest w mieście Staleczki.
-Deszcz pokrzyżował dziś szyki naszej drużynie i mecz został przełożony, dlatego też postanowiłem zajechać do Gorzowa. powiedział popularny Zorro zaraz po zakończonym meczu. Najpierw Szwed wymieniał uwagi ze swoimi rodakami, którzy dziś startują dla Stali, a następnie z błyskiem w oku rozejrzał się po gorzowskim parku maszyn. -W tym mieście spędziłem dwa bardzo dobre lata, które wspominam z sentymentem. Cieszy mnie to, że nadal jestem tak pozytywnie odbierany przez tutejszą publiczność. Miło się tu wraca, miałem szansę zatrzymać się choć na te dwa biegi, bo jestem w trakcie powrotu do Szwecji. komentuje Magnus.
Korzystając z okazji żartobliwie zapytałam Zorra , czy cieszy się ze zwycięstwa swojej byłej drużyny. - Tak, choć oczywiście jestem profesjonalnym zawodnikiem, żużel to jest moja praca. Teraz startuję w barwach Gniezna i z tą drużyną się w tym momencie utożsamiam. Aczkolwiek Gorzów jest mi bliski, w szczególności, gdy tak ciepło odbierają mnie kibice. Tak więc to miasto zajmuje jakąś część mojego serca! kończy Zetterstroem, który za pośrednictwem strony pragnie pozdrowić gorzowskich sympatyków speedway`a.
Komentarze opinie