Czy gorzowski magistrat wybawi z kłopotów finansowych Zamiejscowy Wydział Kultury Fizycznej i na przykład kupi od uczelni stadion przy ul. Wyszyńskiego albo halę sportową przy ul. Słowiańskiej? Taką propozycję władzom Gorzowa złożył jeszcze przed wakacjami rektor poznańskiego AWF-u Jerzy Smorawiński. Miasto nie powiedziało „tak”, ale też nie powiedziało „nie”. – W tej chwili przygotowujemy odpowiedź.
Jerzy Smorawiński liczy na miasto. Uczelnia chce sprzedać nieruchomości, aby poradzić sobie z dziurą finansową związaną z niedokończonym remontem budynku dla fizjoterapii.
Przebudowa byłego akademika przy ul. Orląt Lwowskich, z którego mieli korzystać studenci fizjoterapii, stanęła jesienią 2011 r. Firma, która prowadziła prace, ogłosiła upadłość. Władze AWF-u zawiadomiły prokuraturę. Śledztwo trwa. Uczelnia została tymczasem z niedokończoną inwestycją i z nierozliczoną kilkumilionową dotacją z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz z Urzędu Marszałkowskiego. Obawa przed zwrotem dotacji popchnęła AWF do wystawienia swoich nieruchomości na sprzedaż. Pod młotek miały iść stadion przy ul. Wyszyńskiego i hala sportowa przy ul. Słowiańskiej. Zainteresowanie nieruchomościami jest jednak niewielkie, dlatego uczelnia liczy na miasto. Decyzji, póki co, nie ma. Rozmowy trwają. Jedno jest pewne, rozważanych jest kilka opcji, niekoniecznie wyłożenie na stół miejskich pieniędzy. – W tej sprawie decyzję podejmie prezydent. Czekamy, aż wróci z urlopu. Do tego czasu przygotowujemy niezbędne dokumenty – powiedziała wiceprezydent Ewa Piekarz:
Miasto w swoich kalkulacjach bierze pod uwagę także przystań wioślarską, na której budowę wydało 3 mln złotych. Prezydent nie raz podkreślał, że wolałby mieć przystań pod swoją opieką.
Komentarze opinie