Pomimo wielkich chęci zawodników i ponad 10 tysięcznego dopingu kibiców Caelum Stal Gorzów przegrała na własnym torze ze Złomreksem Włókniarz Częstochowa 40:50. O zwycięstwie częstochowian przesądził 13 wyścig, w którym to goście wygrali 5:1 oraz postawa "cichego bohatera" w drużynie Złomrexu, którym okazał się Tomasz Gapiński.
Zwycięstwo częstochowskim lwom nie przyszło jednak łatwo, bo początek meczu oscylował w granicach remisu. W piątym wyścigu częstochowianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie 14:16, stopniowo powiększając przewagę, która po 10 wyścigu wynosiła już 8 punktów. Gorzowianie rzucili się jednak do walki wygrywając 11 wyścig 5:1, a potem 4:2 i przed 13 wyścigiem na tablicy świetlnej był wynik 35:37. 13 wyścig okazał się tym przełomowym, gdyż para Złomreksu Pedersen - Gapiński zostawiła w tyle Ferjana i Karlssona, i goście znów odskoczyli gorzowianom, tym razem na 6 oczek. Ostatnią szansą gorzowian był wyścig 14, kiedy to w ramach rezerwy taktycznej trener gorzowian Stanisław Chomski posłał do boju Tomasza Golloba, który nie sprostał jednak świetnie dysponowanemu w drugiej części meczu Tomaszowi Gapińskiemu. W 15 wyścigu po raz kolejny wygrali częstochowianie, uzyskując w efekcie końcowym dziesięciopunktową przewagę. Częstochowianie mieli bardziej wyrównany skład i byli lepiej dopasowani do gorzowskiego toru, który najzwyczajniej nie sprzyja gorzowskim zawodnikom w tym sezonie. I to właśnie stan toru i przede wszystkim postawę głównych filarów naszej ekipy podają jako porażkę gorzowscy kibice. Złości z powodu przegranej potyczki nie krył prezes Caelum Stali Gorzów, Władysław Komarnicki - "Jestem załamany postawą Mateja Ferjana. Tomasz Gollob też nie powinien przegrywać z Gapińskim. To pierwsza porażka na naszym stadionie. Jak podsumuję ten mecz? Myślę, że było gorzej niż źle". Trener Stanisław Chomski za główną przyczynę porażki paradoksalnie podaje brak atutu własnego toru. - "Jeszcze podczas wczorajszych treningów nawierzchnia była zupełnie inna. Były inne warunki. Prawda jest taka, że na mecz z Atlasem musieliśmy na tor wysypać ponad 50 ton nawierzchni, z tąd teraz są takie problemy z dopasowaniem sprzętu do toru. Poza tym uważam, że Częstochowa to jeden z filarów Ekstraligi, a oczekiwania naszych kibiców wobec nas są zbyt duże. Pamiętajmy o tym, że jesteśmy beniaminkiem". Trener częstochowskich lwów, Piotr Żyto nie ukrywał, że jego drużyna przyjechała do Gorzowa po zwycięstwo - "W zwycięstwie na pewno pomogło nam to, że Wasi zawodnicy nie mieli zbyt wiele okazji do trenowania na gorzowskim torze. Szczególnie mam tu na myśli Golloba i Holtę, którzy są nowymi zawodnikami. Terminarz trochę ułatwił nam cel, którym było zwycięstwo". Nieco podłamany kapitan gorzowskiej ekipy Tomasz Gollob komplementował drużynę gości, która jego zdaniem jest niezwykle mocna. Niepokoi go jednak atmosfera w drużynie Caelum Stali - "Mamy kłopot z dołem. Boję się o formę niektórych naszych zawodników". Cichy bohater, zdobywca 9 punktów w drużynie częstochowskiej, Tomasz Gapiński, był zadowolony ze zwycięstwa swojej drużyny, ale również swojego biegowego nad Tomaszem Gollobem - "To jest bardzo duża motywacja dla mnie pokonanie Tomasza Golloba na jego własnym torze. Oby było tak dalej".
Komentarze opinie