Apele ratowników WOPR o rozsądek nad wodą, to jak rzucanie grochem o ścianę. Ludzie nagminnie łamią zakazy, zachowują się nierozsądnie, nie słuchają ratowników, a często nawet przeszkadzają im w pracy- taką- niestety - niepochlebną opinię wystawia nam Leszek Smolarczyk, prezes zarządu okręgowego WOPR w Gorzowie. W jego ocenie tegoroczne statystyki utonięć to nic nowego, podobnie jest każdego lata. Każdego lata też wśród przyczyn tragedii nad wodą dominuje alkohol. Stąd od lat apel WOPR-owców nie zmienia się: woda plus alkohol często równa się tragedia.
Leszek Smolarczyk przypomina o czujności i odpowiedzialności, które dotyczą nie tylko nas samych, ale także dzieci, które z nami są. I podaje dramatyczny przykład- to sytuacja, do jakiej doszło w naszym województwie w połowie lipca.
Jeszcze do lipca nasze województwo było w gronie trzech w Polsce, w których dochodziło do największej liczby utonięć.
Komentarze opinie