Lekarz pogotowia oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci
RMG Fm
17/08/2013 12:55
Lekarz gorzowskiego pogotowia oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci jednego z podopiecznych schroniska Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta - podaje gorzowska prokuratura. Śledczy informują, że do sądu trafił już akt oskarżenia przeciwko 41-letniemu lekarzowi. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia. Lekarz nie przyznaje się do winy.
Chodzi o wydarzenia z grudnia 2010 roku. Wtedy – według śledczych – 41-letni lekarz, pełniąc dyżur w pogotowiu, miał odmówić udzielenia pomocy medycznej podopiecznemu schroniska Gorzowskiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. Pogotowie zawiadomili pracownicy placówki. Prosili o pomoc, bo ich podopieczny miał kłopoty z oddychaniem, a nawet chodzeniem. Lekarz odmówił jednak wysłania do chorego karetki pogotowia zalecając jedynie jego obserwacje. Tej samej nocy pacjent zmarł. Sprawę do prokuratury zgłosił prezes Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta Stanisław Żytkowski. Kontrolę zaleciła Helena Hatka, wtedy wojewoda lubuski. Decyzji lekarza bronił – na łamach Gazety Wyborczej, która opisywała sprawę – szef pogotowia Andrzej Szmit.
Prokuratura wszczęła śledztwo. - Prokurator, opierając się m.in. na opinii powołanych w sprawie biegłych, zarzucił lekarzowi bezzasadną odmowę udzielenia pacjentowi pomocy medycznej, której skutkiem była jego śmierć – informuje Prokuratura Okręgowa w Gorzowie.
Komentarze opinie