Przedstawiciele gorzowskiego magistratu z wiceprezydentem do spraw inwestycji Stefanem Sejwą o niemieckie tramwaje z miejscowości Kassel walczą już od wielu miesięcy. Jeszcze przed wakacjami odbywały się negocjacje w sprawie pozyskania pojazdów. W sierpniu okazało się jednak, że mamy konkurenta w kwestii zakupu tramwajów. Okazał nim się Gdańsk.
O co walczymy? Miasto chce zakupić 16 wozów tramwajowych wyprodukowanych w latach siedemdziesiątych XX wieku. Pojazdy są w dobrym stanie technicznym, lecz wymagają modernizacji. Niemcy za jedną sztukę chcą około 50 tysięcy euro. Do tego dochodzą koszty remontu. Łącznie zapłacilibyśmy za tramwajowe "nowości" 8 milionów złotych, ale jak twierdzi wiceprezydent Sejwa, to i tak tanio, ponieważ za taką cenę można kupić tylko jeden zupełnie nowy tramwaj.
Po 15 września magistrat otrzyma odpowiedź z Kassel. Wygra miasto, które zaoferuje Niemcom większe pieniądze.
Tymczasem pobliski Szczecin postawił na nowe pojazdy i kredyt. Jak donosi Polska Agencja Prasowa, bydgoska firma PESA zaoferowała dostawę 22 tramwajów wraz ze specjalistycznym sprzętem do ich obsługi, częściami zamiennymi oraz pakietem szkoleń za 150 milionów złotych netto.
W grudniu 2011 roku spółka Tramwaje Szczecińskie podpisała umowę z bankiem Millenium na udzielenie kredytu w wysokości 80 milionów złotych. Będzie on spłacany do 2023 r. Pozostałe pieniądze mają pochodzić z funduszy europejskich.
Komentarze opinie