Koszykarki KSSSE AZS PWSZ przegrały z Rivas Ecopolis 60:85. Był to pierwszy mecz w Eurolidze podopiecznych trenera Dariusza Maciejewskiego.
Już początek spotkania pokazał, że nie będzie to łatwy mecz. Po pierwszych akcjach zespół z Madrytu objął prowadzenie 5:0, ale za kilka minut, po trafieniu Samanthy Richards akademiczki wyszły na prowadzenie 8:7. Jak się okazało było to jedyne prowadzenie naszej drużyny w tym spotkaniu. Ambicja na niewiele się zadawała, bo - podobnie jak w meczu ligowym z Odrą Brzeg - szwankowała skuteczność. Nasze koszykarki nie trafiały do kosza przeciwniczek, którym z kolei wychodziło niemal wszystko. Drużyna Rivas Ecopolis szybkimi i celnymi podaniami rozmontowywała naszą obronę wypracowując sobie wiele pozycji rzutowych, z których zdobywane były punkty. Nic więc dziwnego, że po dwóch kwartach ekipa z Hiszpanii prowadziła różnicą 22 punktów.
W trzeciej kwarcie nasz zespół jakby otrząsnął się z debiutanckiej tremy i na parkiecie mozna było zobaczyć prawdziwy KSSSE AZS PWSZ. Solidna, twarda obrona i szybkie ataki sprawiały, że przewaga gospodyń zaczęła topnieć. W pewnym momencie do Rivas Ecopolis brakowało nam tylko 12 punktów. Jednak trener J.Fort w porę dotrzegł niebezpieczeństwo i poprosił o przerwę, po której jego drużyna odzyskała inicjatywę i zasłużenie wygrała.
Komentarze opinie