W środowej rywalizacji koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów przegrały z Bourges Basket 65:86 w 6. kolejce Euroligi. Co o tym meczu mówili trenerzy i zawodniczki?
Pierre Vincent - trener Bourges Basket Pamiętam ostatni rok. Byłem bardzo smutny, że wtedy przegraliśmy. Dziś bardzo się cieszę. Odrodziliśmy się w drugiej połowie i dobrze zagraliśmy w końcówce.
Catherine Joens - Bourges Basket W pierwszej części nie szło nam najlepiej, ale w drugiej zaczęliśmy się podnosić i odrabiać straty.
Dariusz Maciejewski - trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Co można powiedzieć po takim meczu? Graliśmy dwie bardzo różne połowy. W pierwszej było dobrze w defensywie, aczkolwiek traciliśmy punkty. Szczególnie te za trzy, które cały czas bolały. W drugiej części było bardzo ciężko. Zespół Bourges był dziś kompletny. Weźmy na przykład Miyem, która w pierwszej połowie zdobyła 2 punkty, a w drugiej już 16. Nie mieliśmy szans z nimi wygrać przy tak doskonale dysponowanych zawodniczkach obwodowych i podkoszowych. Na początku Ndongue podobijała te piłki z obwodu. Po prostu byli dla nas za szybcy, za sprawni. Cała ta ekipa była zbyt dobra, byśmy mogli z nimi nawiązać jakąkolwiek walkę. Gratuluję zespołowi z Bourges, bo pokazał dzisiaj wspaniałą koszykówkę, w przeciwieństwie do nas.
Justyna Żurowska - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Gratuluję zespołowi z Bourges. Było to praca zespołowa i bardzo trudno się grało przeciw takiego zespołowi. Tak naprawdę nie było wiadomo, co mamy zabezpieczać: strefę podkoszową czy rzuty trzypunktowe. One grały dzisiaj doskonale. To nie był jeden gracz, tylko cały zespół. Każda z nich zdobywała punkty i dokładała zbiórki. Grały rewelacyjnie w obronie. Chwilami nie mogłyśmy nic zrobić. Byłyśmy bezradne. My miałyśmy bardzo duże problemy w obronie. Myślę, że właśnie rzuty z dystansu zadecydowały. Ryzykowałyśmy, ale nam to nie wychodziło. Pod koniec czwartej kwarty szukaliśmy innych rozwiązań, ale niestety nie przyniosły one skutku. Nie wiedziałyśmy już, co robić, aby było dobrze.
Komentarze opinie