Koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów przegrały w swoim przedostatnim meczu Euroligi z Ros Casares Walencja 52:86. Ze względu, że trener gości posługuje się tylko językiem hiszpańskim opinie o meczu poznaliśmy jedynie ze strony gospodarzy.
Dariusz Maciejewski - trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Ros Casares to naprawdę świetna drużyna. Dobrze jednak zagrały nasze młode zawodniczki. Paula Głębocka straciła zaledwie jedną piłkę. To duży sukces dla nas, że te dziewczynki są, ogrywają się w I lidze, w kategoriach młodzieżowych, a później wychodzą i oto, co mamy. Jestem z nich naprawdę zadowolony. Również jestem dumny z Roberta, który wykonał kawał dobrej roboty. To są zawodniczki, które na co dzień grają u niego. W tej chwili trenują u mnie. Graliśmy naprawdę bardzo fajnie, mimo tego, że dostaliśmy dziś informację, że Iza Piekarska jest chora. To nas kompletnie osłabiło, ale jednak pokazaliśmy bardzo fajny basket. Kibice zgotowali wspaniały aplauz na stojąco na koniec. Widziałem po zawodniczkach, że są totalnie wykończone, więc dały z siebie wszystko. Zagraliśmy na maksimum możliwości i to się zawsze będzie podobać kibicom. Żegnamy się na razie z Euroligą. Nie wiem na jak długo. Życzę jednak sobie i innym byśmy mogli pójść na tego typu rozgrywki nie tylko w koszykówkę, ale w piłkę ręczną, nożną czy siatkową. Ludzie sportu zawsze przyjdą na najwyższy poziom. Dzisiaj zobaczyliśmy jeden z najlepszych zespołów w Europie. Będziemy cały czas walczyć i zobaczymy, czy się uda. Szkoda, że jesteśmy niedocenieni przez władzę.
Paula Głębocka - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wrażenia ogromne. Byłam tak zestresowana przed meczem, że nie mogłam podbić piłki na rozgrzewce, ale naprawdę fajne wrażenia po tym meczu. Nawet nie marzyłam grać przeciw takim zawodniczkom, jak Brunson. Nie brałam pod uwagę, że mogę zagrać tak wysoko. Dla mnie była to wielka szansa. Nie ma Samanthy, więc ktoś musiał zagrać. Bardzo się cieszę, że mogłam zadebiutować. Trema była przede wszystkim w szatni. Na boisku już nie myślałam o stresie, a o zagraniu dobrej akcji.
Sara Zachorska - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Trochę się stresowałam przed meczem, ale myślę, że nie było najgorzej. Gra przeciw zawodniczkom Walencji to był zaszczyt. Cieszę się, że trener w ogóle mnie wystawił w tak ważnym meczu. To był mój debiut i wspaniale się czułam, mogąc zagrać.
Komentarze opinie