Dzisiejszego wieczora koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów w walce o zapewnienie sobie trzeciego miejsca w tabeli przed fazą play-off Ford Germaz Ekstraklasy w pięknym stylu wygrały 78:52 z Energą Toruń.
Pierwsze punkty zdobyła Izabela Piekarska, która wykorzystała rzuty osobiste po faulu Very Perostiyskiej. Gorzowianki od początku może nie dominowały, ale sprawiały lepsze wrażenie, nie pozwalając na zbyt wiele toruniankom. "Katarzynki" gubiły się w swoich atakach, dzięki czemu gorzowiankom łatwiej było przejąć piłkę. Po pięciu minutach było 9:4 dla AZS-u i znów można było odrobinę narzekać na naszą skuteczność. Przewagę zawdzięczaliśmy głównie rzutom osobistym. W końcówce dobrze pokazywała się Chioma Nnamaka, która zwiększyła przewagę, dzięki dwóm dobrym rzutom, w tym jednym za trzy. Był to skuteczny sygnał do ataku, gdyż pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 24:12. Akademiczki bardzo dobrze zagrały w obronie, co zneutralizowało Energę.
Drugą odsłonę rywalizacji w szybkim tempie rozpoczęły torunianki. Jednak to gospodarze grali koncertowo. Przejęcia w obronie i szybkie kontry lub rzuty z półdystansu rozbrajały defensywę dziewczyn z Grodu Kopernika. Energa się nie poddawała i starała się grać wyrównany mecz, co im się udawało, gdyż różnica punktowa się nie powiększała. To za sprawą braku skuteczności, a czasami po prostu braku szczęścia w obozie gorzowskim. Na niespełna cztery minuty przed syreną podopieczne Dariusza Maciejewskiego przyspieszyły i zwiększyły przewagę do 18 oczek. Goście dochodzili do sytuacji, ale ich nie wykorzystywali. Również nie wychodziły im rzuty zza linii 6,75m. Po 20 minutach było 46:26.
Po przerwie gospodynie nie zamierzały zwalniać tempa. Trener Elmedin Omanic mógł mieć spore zastrzeżenia do celności rzutów swoich zawodniczek. Próby były, ale nie znajdowały one drogi do kosza. Z kolei koszykarki AZS-u wręcz przeciwnie. Dobrze radziły sobie pod koszem rywalek, często zmuszając je do przewinienia, a wyróżniającą się postacią była Piekarska. "Katarzynkom" brakowało argumentów i po siedmiu minutach trzeciej kwarty traciły już 30 punktów. Ostatecznie ta różnica się utrzymała i było już 67:37.
Popularna "Kruszyna" w ostatniej partii kontynuowała swoją wspaniałą grę. Trafiła za trzy i zbierała piłki. Gorzowianki w pełni kontrolowały wydarzenia na boisku, a Energa była bezradna. Ataki gości straciły już na sile, gdyż nie było nadziei na korzystny rezultat. AZS w pewnym momencie zaczął jednak oszczędzać siły. Wtedy wzmogły się ataki Torunia, co poskutkowało odrobieniem części strat. Końcowy wynik to 78:52.
W pojedynku srebrnego medalisty zeszłego sezonu z brązowym lepsze okazały się te pierwsze. KSSSE AZS PWSZ najzwyczajniej zmiażdżył Energę Toruń. Zagraliśmy świetnie w obronie, a w ataku koncertowo pokazała się Piekarska, której wtórowały Lyndra Weaver i Justyna Żurowska. Brawa należą się szczególnie tej drugiej, która dzień wcześniej miała urodziny i zagrała w meczu Gwiazd Euroligi, zdobywając 10 punktów. W drużynie gości słowa pochwały należą się Alicii Gladden, która raz po raz męczyła defensywę Gorzowa i została najskuteczniejszą zawodniczką swojej ekipy. To zwycięstwo daje nam pewne trzecie miejsce w tabeli FGE i najprawdopodobniej w play-offach trafimy na "Katarzynki". Ostatni mecz fazy zasadniczej także zagramy u siebie. Tym razem przeciwnikiem będzie Mistrz Polski, Lotos Gdynia, a pojedynek odbędzie się już w najbliższą sobotę.
Komentarze opinie