Reklama

KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Wisła Can Pack Kraków 52:66 (wypowiedzi)

egorzow.pl - Marcin
04/12/2011 01:02
Nie było niespodzianki w Gorzowie. Koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów przegrały z Wisłą Can-Pack Kraków 52:66. "Biała Gwiazda" prowadziła prawie od samego początku i kontrolowała spotkanie po tym, jak akademiczki przespały pierwszą połowę. Poniżej wypowiedzi trenerów i zawodniczek.

Dariusz Maciejewski - trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów
Wisła zagrała od początku bardzo skoncentrowana. Dzięki temu przechwyciły kilka naszych nerwowych podań i zamieniły to na łatwe punkty. O wyniku zadecydowała pierwsza połowa. Z takim zespołem nie da się odrobić 18 punktów. Jest to zbyt ograny i doświadczony zespół. My w tym roku gramy tylko w polskiej lidze i z takim zespołem spotykamy się tylko raz na jakiś czas. Polkowice, Wisła czy Lotos to są zespoły grające na poziomie Euroligi. Żeby z takim zespołem wygrać trzeba być skoncentrowanym przez całe 40 minut. Nam tego zabrakło. Ilość straconych świadczy o tym, że gdyby nie głupie błędy to ten wynik byłby jeszcze niższy. Musimy zagrać lepiej w ataku, by wygrać z takim zespołem. To jest tak szeroki zespół, że ciężko nam się byłoby przygotować. Każda zawodniczka Wisły Kraków potrafi grać na bardzo dobrym poziomie. Nam zawsze szkoda przegrywać we własnej hali. Słaba ocena za pierwszą połowę i dobra za drugą w naszym wykonaniu.

Jose Hernandez - trener Wisły Can-Pack Kraków
Dla nas był to bardzo ważny mecz. Wiedzieliśmy, że tutaj zawsze trudno się gra, że w Gorzowie jest dobra drużyna, aczkolwiek nie tak, jak w poprzednich sezonach. Mimo tego, wciąż jest to bardzo mocny zespół. Jeszcze raz gratulujemy doskonałego meczu przeciwko Lotosowi, w którym zespół gorzowski pokazał klasę. Przyjeżdżając tutaj mieliśmy świadomość, że musimy być maksymalnie skoncentrowani. Dzięki dobrej grze w obronie i bardzo dobrej skuteczności rzutów w pierwszej połowie wyrobiliśmy sobie przewagę 18 punktów. To pozwoliło nam kontrolować przebieg meczu.

Agnieszka Kaczmarczyk - KSSSE AZS PWSZ Gorzów
Zawiodłyśmy dzisiaj w obronie. To był bardzo trudny mecz. Zespół Wisły to sama plejada gwiazd, bardzo silnych fizycznie. Zabrakło nam też wiary we własne możliwości, stąd głupie straty. Zabrakło też skuteczności. Te trzy elementy zdecydowały.

Katarzyna Krężel - Wisła Can-Pack Kraków
Ten mecz był w naszym wykonaniu udany. Pierwsza połowa była dużo lepsza niż druga. Spełniliśmy nasze założenia. Wyeliminowałyśmy zbiórki w ataku Gorzowa. Grałyśmy dobrze w defensywie. W drugiej połowie zabrakło nam koncentracji, ale nadal kontrolowałyśmy przebieg spotkania. Jako drużyna musimy popracować nad wyeliminowaniem strat/

Katarzyna Dźwigalska - kapitan KSSSE AZS PWSZ Gorzów
My wiedziałyśmy, z kim gramy. Wisła faktycznie pokazała klasę. 66 straconych punktów to nie jest taki zły wynik, jak na tak klasowy zespół. Zdecydowanie jednak przespałyśmy pierwszą połowę. Wtedy zrobiło się już 20 punktów różnicy i Wisła to kontrolowała. Próbowałyśmy jeszcze podjąć walkę w drugiej połowie. Dość skutecznie, ale nie do końca, bo przegrałyśmy. Gra się tak, na ile przeciwnik pozwala. Wisła grała agresywnie w obronie. Nie dawały nam ani kawałka miejsca na boisku. Na wszystko musiałyśmy ciężko pracować. W przerwie padło parę ostrych słów, bo powinno. Brakowało koncentracji w obronie i w ataku. Szkoda tej pierwszej połowy, ale walczymy dalej.

Paulina Pawlak - Wisła Can-Pack Kraków
W drugiej połowie zlekceważyłyśmy trochę rywali. Miałyśmy problemy w obronie, dlatego ten wynik się pogorszył. Cieszę się, że nie było nerwów. Kontrolowałyśmy mecz przez całe 40 minut. O to chodziło. Wiemy, jak mocny jest Gorzów u siebie i jak trudno gra się tutaj mecze, dlatego bardzo się cieszę, że udało nam się bezpiecznie wygrać.





Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do