Reklama

KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Wisła CanPack Kraków 36:58 (wypowiedzi)

egorzow.pl - Marcin
13/10/2012 21:30
Koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów po ciekawym spotkaniu przegrały swój pierwszy mecz w tym sezonie Ford Germaz Ekstraklasy. Wisła CanPack Kraków pokonała akademiczki 36:58. Gorzowianki długo dotrzymywały kroku "Białej Gwieździe", prowadząc przez ponad 10 minut. Z czasem coraz bardziej zacieśniała się obrona Wiślaczek i podopieczne Dariusza Maciejewskiego były zmuszane do rzutów wraz z końcem 24 sekund.

To spowodowało wiele niecelnych prób, a skuteczność rzutów z gry zatrzymała się na poziomie 21 procent. Zawodniczki Jose Hernandeza w drugiej części spotkania zagrały żelazną defensywą i były dużo lepsze w ofensywie. Sporo kontrowersji wywołała sytuacja z końcówki trzeciej kwarty, gdzie sędziowie zaliczyli punkty krakowiankom, mimo tego, że wcześniej faulowana była ich zawodniczka. Potem przyznali jeszcze dwa rzuty wolne. O interpretację tej decyzji został zapytany szkoleniowiec akademiczek. Poniżej wypowiedzi po spotkaniu.

Dariusz Maciejewski - trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów
Chciałem pogratulować kibicom za fantastyczną postawę i podziękować. Byli dzisiaj fantastyczni. Pojawili się w komplecie. Dawno nie było tego, że cała hala żyła. Szkoda, że my się nie dostosowaliśmy do emocji i poziomu dzisiejszego spotkania. Mecz był spotkanie defensywy i widać było, że zespoły są bardzo dobrze na siebie przygotowane. Zarówno my, jaki i zespół mistrza Polski był po prostu bezradny w ataku. Myślę, że w Wiśle była większa zespołowość i wykorzystanie fizyczności. My mieliśmy mniejszą ławkę. Nie mogliśmy grać szybkiej koszykówki, ale też dużo gier było pod kosz i Horti zdobywała bardzo ważne punkty, a kryła ją dużo niższa zawodniczka. Za obronę wystawiam nam piątkę, a za ofensywę na pograniczu dwói. Przyszedł trudniejszy przeciwnik i zupełnie się pogubiliśmy. Część zawodniczek zapomniała swoje ruchy, graliśmy bez timingów. Było widać, że Arianie brakowało jeszcze dużo na pozycji "jedynki", bo uciekała od piłki. W trudnych sytuacjach celowała na inne zawodniczki. Graliśmy słabo zespołowo. Nie tędy droga. Jeżeli chcemy wygrywać z zespołami, jak Wisła Kraków, musimy do perfekcji mieć opanowany timing i ruchy. Zespołowość może być naszym atutem. Fatalna skuteczność. Nie było szans wygrać tego meczu. Wisła wygrała zasłużenie. Zregenerujemy siły i w środę czeka nas kolejny trudny przeciwnik, Gdynia. Myślę, że tym razem sobie poradzimy. Marzę o tym, byśmy wygrali. Ola Drzewińska rozpoczęła w tym tygodniu treningi. Boję się ją wpuścić na tak trudnego przeciwnika, gdzie jest dużo walki fizycznej. Myślę, że w następnych meczach będzie szansa. Źle się ułożył dla niej początek sezonu. Szybko złapała kontuzję, wcześniej choroba dziecka i nie przepracowała z nami okresu przygotowawczego. Musimy na nią poczekać. Słowa pochwały dla Kasi Dźwigalskiej, która skręciła nogę i nie powinna dzisiaj grać. Weszła na własną odpowiedzialność. Charakter kapitana zespołu jest zawsze przeze mnie doceniany.
O sytuacji: Został wykonany rzut. Zaliczyli kosz. W tym czasie, jak piłka leciała, był faul. Jak piłka leci to już jest piłka w defensywie. To jest koszykówka. To bardzo trudna dyscyplina.

Jose Hernandez - Wisła CanPack Kraków
Jestem bardzo zadowolony z moich zawodniczek, przede wszystkim za tą mocną walkę. Myśmy wiedzieli, że ten mecz będzie trudny, że gorzowska jest drużyną grającą twardo. Mieliśmy dużo problemów z grą ofensywną. Gorzów grał bardzo poprawną i dobrą defensywę. Myślę, że w drugiej połowie zagraliśmy doskonałą obronę. Niektóre nasze zagrania były perfekcyjne, jeśli chodzi o obronę kosza. Dużo więcej walczyliśmy w tym meczu, żeby uzyskać przewagę w zbiórkach. W poprzednich meczach różnie z tym bywało. Tym razem wyraźnie wygraliśmy w tym elemencie. Teraz bardzo istotne jest dla nas wygranie tych wszystkich meczów, które nas czekają do czasu, aż nasze Amerykanki pojawią się w Krakowie.

Agnieszka Skobel - KSSSE AZS PWSZ Gorzów
Było to dla nas trudny mecz. Wiedziałyśmy, że tak będzie. Grałyśmy z mistrzem Polski. Po trzech łatwiejszych meczach był to pierwszy sprawdzian dla nas. Wychodziłyśmy na mecz z podniesionymi głowami. Chciałyśmy wygrać. Pierwsze minuty nas w tym umocniły. Myślę, że całkiem dobrze się prezentowałyśmy, szczególnie w obronie. Pierwsza połowa kosztowała nas bardzo wiele sił, żeby stawić czoła Wiśle Kraków. Na drugą połowę zabrakło nam sił. Popracujemy jeszcze trochę i może w następnym meczu będzie zdecydowanie lepiej z naszej strony.

Paulina Pawlak - Wisła CanPack Kraków
Nasza gra w obronie była dzisiaj zdecydowanie lepsza. Cieszę się, że udało nam się zrealizować wszystkie założenia, jakie nam trener ustalił. W ataku jeszcze dużo pozostaje do poprawienia. Wierzę, że z meczu na mecz będziemy grały coraz lepiej. Cieszymy się, że udało nam się wygrać i kolejne mecze przed nami.

Chineze Nwagbo - KSSSE AZS PWSZ Gorzów
Obrona Wisły była bardzo dobra. Przyjechały przygotowane. Spoglądamy w przyszłość, czekając na to, jak rozwiną się w trakcie sezonu. Są bardzo silne, a z dodatkowymi dwoma zawodniczkami będą jeszcze lepsze. Musimy pracować nad ofensywą i grą zespołową przeciw czołowym drużynom.

Justyna Żurowska - Wisła CanPack Kraków
Niespodzianki nie sprawiłyśmy. To chyba dobrze. Mamy jakieś cele i trzeba do nich dążyć małymi kroczkami. Nie jest łatwo. Sytuacja z naszymi największymi gwiazdami się komplikuje. Nie jest łatwo, ale wychodzimy na parkiet i pokazujemy obronę. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek Gorzów zdobył tylko 36 punktów. Taka niska zdobycz to chyba po raz pierwszy w ich historii. Dzięki tej obronie wygrałyśmy. W ataku nie byłyśmy tak dobre, jak byśmy mogły. Trener nic nam nie mówił w przerwie. Utrzymałyśmy po prostu swoją grę w obronie. Gorzowowi być może zabrakło trochę zdrowia. Wykorzystałyśmy małe doświadczenie niektórych zawodniczek.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do