Reklama

KSSSE AZS PWSZ Gorzów-CCC Polkowice 79:54 (relacja)

egorzow.pl - Marcin
06/10/2010 21:40
Koszykarki KSSSE AZS PWSZ rozpoczęły nowy sezon. Co prawda z opóźnieniem, bo od meczu 3.kolejki, a mianowicie hitu z CCC Polkowice. Akademiczki wyszły z tego spotkania obronną ręką i zmiażdżyły rywalki 79:54.

Zaczęło się bardzo niemrawo. Już po 1,5 minuty CCC prowadziło 6:0 i trener gospodarzy, Dariusz Maciejewski poprosił o czas. Polkowiczanki bardzo dobrze rozgrywały piłki nawet na małej przestrzeni, dzięki czemu udało im się wypracować tą przewagę. Jednak po przerwie Katarzyna Dźwigalska została zastąpiona przez Samanthę Richards. Australijka zaliczyła istne wejście smoka, przejmując najpierw piłkę, a następnie po przebiegnięciu całego boiska podała do Kalany Greene, która nie mogła się pomylić. Gdy zawodniczki miały już 4,5 minuty gry za sobą obejrzeliśmy pierwszy rzut za trzy. Autorką była Agnieszka Majewska. Przypomnijmy, że po zmianie przepisów linia rzutów za 3 punkty została przesunięta o 50 cm i teraz jest ona w odległości 6,75m od kosza. W późniejszym czasie nieudany rzut Jene Morris zapoczątkował piękny rajd Greene, który Amerykanka zakończyła trafieniem. Nowa koszykarka w barwach AZS-u po chwili cieszyła się z kolejnych dwóch punktów, gdy zabrała piłkę Amishy Carter. Jednocześnie tym rzutem wyprowadziła akademiczki na prowadzenie 12:11. Do tej pory podopieczne szkoleniowca reprezentacji Polski fatalnie podawały, tracąc łatwo piłkę na rzecz przeciwnika. Pierwszą trójką w tym meczu zapisała sobie Joanna Walich. Dzięki temu ""Pomarańczki"" wyszły znów na prowadzenie, które było ich ostatnim w tym spotkaniu. Na koniec faulowana była Greene, która rzutami osobistymi ustaliła wynik pierwszej kwarty na 20:21. Początek był naprawdę słaby w naszym wykonaniu, lecz po wejściu Richards obraz gry poprawiał się. Dzięki reprezentantce piątego kraju świata z mistrzostw w Czechach sporo nadrobiliśmy. Samantha albo sama rzucała albo też dostrzegała swoje koleżanki. Jej przegląd pola był niesamowity.



Drugie 10 minut zaczęło się tak, jak pierwsze. Znów wiele niedokładnych podań z naszej strony i słaba obrona. Zawodniczki takiej klasy, jak Amisha Carter, nie powinno zostawiać się bez opieki. Natomiast nie można było mieć pretensji do defensywy rywalek. Co więcej, piłka uciekała gorzowiankom z rąk. Na 2 minuty przed końcem drugiej części gry było 32:35. Akademiczki coraz lepiej widziały się na boisku, ale wciąż zdarzały się błędy lub były po prostu nieskuteczne. Wtedy jednak doskonale zagrała Richards, która w bardzo krótkim czasie zdobyła cztery oczka i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. Dzieła dopełniła Izabela Piekarska. Trafiła za dwa, będąc jednocześnie faulowana i trafiła dodatkowy rzut osobisty. Wynik po pierwszej połowie brzmiał 39:35 dla ekipy z PWSZ-u. Nie ważne, jak się zaczyna. Ważne, jak się kończyć. Te słowa najlepiej opisują tą kwartę w wykonaniu Gorzowa. Było fatalnie, ale końcówka należała już do gospodarzy, przy czym ogromny udział miała Richards.



Sytuacja wyglądała już zupełnie inaczej w trzeciej kwarcie. Zwartą obronę stworzyły zawodniczki AZS-u, sprawiając niebywałe problemy drużynie przyjezdnej. Po dwóch minutach było 45:39. Podopieczne Krzysztofa Koziorowicza zbliżyły się jednak na 2 punkty, a to dzięki udanym szybkim kontratakom i nieskuteczności miejscowych. W pamięci kibiców zapisze się na pewno blok Agnieszki Kaczmarczyk. Najpierw Justyna Jeziorna minęła drugą z naszych nowych nabytków, Johannah Leedham, ale pod koszem została już zatrzymana przez wymienioną wyżej Kaczmarczyk. Na minutę przed syreną kapitan naszej ekipy, Justyna Żurowska, która grała bardzo dobry mecz, w końcu przełamała niemoc i trafiła za trzy punkty. W tym momencie mieliśmy już 12 punktów przewagi. Po 30 minutach było już 62:48. Gorzów zaczął z wysokiego C, zdobywając wiele punktów. Później trochę spuściły z tonu, ale wciąż potrafiły zwiększać przewagę.



Prawdziwego pogromu dokonały koszykarki naszego klubu w ostatniej odsłonie rywalizacji. Czwartą kwartę wygrały 17:6. Teraz to Polkowice grały, mając nóż na gardle, a nerwy je paraliżowały, przez co popełniały zbyt wiele błędów. Przerwa na żądanie, o którą w pewnym momencie poprosił trener Maciejewski była zapewne podyktowana tym, by się nie rozluźniać, tylko do końca być skupionym na grze. Polkowiczanki myliły się coraz częściej. Z boiska zejść musiała też Walich, która pięć razy faulowała, a gorzowianki mogły sobie pozwolić, by zagrały młode dziewczyny. Należały do nich Agata Chaliburda i Claudia Trębicka[. O wiele lepszą skutecznością popisywała się Piekarska. Najwidoczniej nie radzi sobie tak dobrze z presją i dopiero, gdy było wiadomo, że AZS już nie przegra, to grała spokojniej. Najlepszym tego przykładem może być ""trójka"" rzucona przez Izę w końcówce spotkania. Próbowała jeszcze powiększyć dorobek drużyny Morris, ale to się nie udało. Pozytywnie zaś zaskoczyła Trębicka, która równo z syreną trafiła do kosza. W ten sposób zwyciężyliśmy 79:54.



Z początku zapowiadało się na horror. Za czasem jednak gra się uspokoiła i mimo wciąż popełnianych błędów udało się wyjść na ogromne prowadzenie. Zdecydowaną liderką naszej drużyny była Samantha Richards, chociaż Żurowska niewiele od niej odstawała. Dzięki luźnej końcówce dobrze też zapunktowała Piekarska. W drużynie rywalek niepodważalny prym wiodła Amisha Carter, zdobywczyni 27 punktów. Pozostałe dziewczyny nie doszły nawet do liczby dwucyfrowej. W drużynie AZS-u z dobrej strony pokazała się Kalana Greene, na którą będzie można liczyć w kolejnych spotkaniach. Choć optycznie zdawało się, że obrona Gorzowa nie jest najlepsza to potem na tyle się rozkręciła, że udało się nazbierać dość sporo piłek, zarówno w ataku, jak i w defensywie. Również bardzo blado wypadły rzuty z dystansu. Podsumowując, spotkanie tylko na początku wydawało się trudne, ale potem stało się spacerkiem, choć cały czas trzeba było być skoncentrowanym.



Kolejny mecz już w sobotę. Akademiczki pojadą do Pruszkowa.



KSSSE AZS PWSZ - CCC Polkowcie 79:54

AZS:
Dźwigalska*, Richards 20, Żurowska* 19, Chaliburda, Leedham 5, Kaczmarczyk 3, Trębicka 2, Skobel*, Greene* 12, Piekarska* 16

CCC: Pietrzak*, Jeziorna*, Babicka 9, Walich 5, Morris, Majewska 7, Zoll 6, Carter 27



Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do