Krystyna Sibińska - A nie mówiłam

Czytam ostatnie publikacje w mediach na temat nadciągającego paraliżu komunikacyjnego na Zawarciu i przed oczami pojawia mi się tytuł książki Katarzyny Grocholi „A nie mówiłam”.
Na problem komunikacji w śródmieściu i na Zawarciu zwracałam uwagę już kilka lat temu w trakcie kampanii prezydenckiej. Moje stwierdzenia nie były gołosłowne, były poparte analizami urbanistycznymi i architektonicznymi przygotowanymi przez fachowców. Te analizy pokazywały, że bez wizjonerskiej zmiany systemu komunikacji, w tym budowy nowego mostu łączącego Zawarcie z prawobrzeżną częścią miasta nie możemy myśleć o rozwoju Gorzowa.
Nie możemy więc spełnić naszych marzeń – wyłączenia ruchu samochodowego ze śródmieścia, budowy deptaku, budowy ścieżek rowerowych w centrum, solidnej, a nie prowizorycznej przebudowy linii tramwajowych, remontu kamienic w centrum. I druga strona marzeń, lewobrzeżna Warta. Rewitalizacja, rozwój tej dzielnicy, wymaga również lepszej komunikacji.
Przebudowa systemu komunikacyjnego śródmieścia i Zawarcie nie jest sprawą prostą ani tanią. Nie zrobimy tego w rok czy dwa. Ale jak powiedział Jean-Paul Sartre: „Postęp jest dziełem niezadowolonych”. Bądźmy niezadowoleni! Jeśli będziemy chcieli, by nasze miasto się rozwijało, zrobimy to, choćby za lat piętnaście!
Budowa NoVa Park, ważna dla Zawarcia inwestycja, zaogniła komunikacyjny problem. Dostrzegli to nawet ci dziennikarze, którzy jeszcze niedawno pokpiwali sobie z planów rozwoju komunikacyjnego miasta. Wierzę, że ich dotychczasowy sceptycyzm wynikał z niezrozumienia problemu, a nie z populistycznego wyrachowania.
W ostatnim czasie pojawia się sporo powodów do dyskusji o przyszłości województwa, powiększania granic miasta. Nie zapomnijmy jednak o nie mniej istotnym rozwoju tego co mamy, systemu komunikacyjnego, rozwoju usług w centrum naszego miasta i dzielnicach przyległych, byśmy patrząc się przez lunetę na przyszłe granice Gorzowa, nie potknęli się o cegły spadające z ruin Śródmieścia czy Zawarcia.
KRÓTKOWIDZE I DALEKOWIDZE

Czytam ostatnie publikacje w mediach na temat nadciągającego paraliżu komunikacyjnego na Zawarciu i przed oczami pojawia mi się tytuł książki Katarzyny Grocholi „A nie mówiłam”.
Na problem komunikacji w śródmieściu i na Zawarciu zwracałam uwagę już kilka lat temu w trakcie kampanii prezydenckiej. Moje stwierdzenia nie były gołosłowne, były poparte analizami urbanistycznymi i architektonicznymi przygotowanymi przez fachowców. Te analizy pokazywały, że bez wizjonerskiej zmiany systemu komunikacji, w tym budowy nowego mostu łączącego Zawarcie z prawobrzeżną częścią miasta nie możemy myśleć o rozwoju Gorzowa.
Nie możemy więc spełnić naszych marzeń – wyłączenia ruchu samochodowego ze śródmieścia, budowy deptaku, budowy ścieżek rowerowych w centrum, solidnej, a nie prowizorycznej przebudowy linii tramwajowych, remontu kamienic w centrum. I druga strona marzeń, lewobrzeżna Warta. Rewitalizacja, rozwój tej dzielnicy, wymaga również lepszej komunikacji.
Przebudowa systemu komunikacyjnego śródmieścia i Zawarcie nie jest sprawą prostą ani tanią. Nie zrobimy tego w rok czy dwa. Ale jak powiedział Jean-Paul Sartre: „Postęp jest dziełem niezadowolonych”. Bądźmy niezadowoleni! Jeśli będziemy chcieli, by nasze miasto się rozwijało, zrobimy to, choćby za lat piętnaście!
Budowa NoVa Park, ważna dla Zawarcia inwestycja, zaogniła komunikacyjny problem. Dostrzegli to nawet ci dziennikarze, którzy jeszcze niedawno pokpiwali sobie z planów rozwoju komunikacyjnego miasta. Wierzę, że ich dotychczasowy sceptycyzm wynikał z niezrozumienia problemu, a nie z populistycznego wyrachowania.
W ostatnim czasie pojawia się sporo powodów do dyskusji o przyszłości województwa, powiększania granic miasta. Nie zapomnijmy jednak o nie mniej istotnym rozwoju tego co mamy, systemu komunikacyjnego, rozwoju usług w centrum naszego miasta i dzielnicach przyległych, byśmy patrząc się przez lunetę na przyszłe granice Gorzowa, nie potknęli się o cegły spadające z ruin Śródmieścia czy Zawarcia.

Krystyna Sibińska
Krystyna Sibińska