Reklama

Koszykarki w Łodzi zagrają o jak najwyższy wynik

egorzow.pl - Marcin
28/11/2013 19:09
To był długi tydzień dla gorzowskich koszykarek, które musiały pogodzić się ze sromotną porażką w Krakowie. W najbliższą sobotę w Łodzi KSSSE AZS PWSZ Gorzów powalczy o bardzo ważne zwycięstwo, które jeszcze przedłuży szanse na awans do czołowej szóstki.

Poprzednia kolejka dla Akademiczek zakończyła się przegraną z Wisłą Can Pack 75:110. Choć w ataku podopieczne Dariusza Maciejewskiego spisywały się całkiem dobrze to z czasem zaczęło brakować sił, a w obronie nie szło zupełnie. Wyrównany skład wicemistrzyń Polski rozpracował zespół z Chopina o zwycięstwie przesądzając już w trzeciej kwarcie, którą "Biała Gwiazda" wygrała 33:17. Nikt nie spodziewał się, że koszykarki z Gorzowa będą w stanie wygrać pod Wawelem, ale patrząc na wynik pierwszego spotkania między tymi drużynami (53:58) można było oczekiwać wspaniałego i wyrównanego pojedynku. Widowisko było, ale tylko przez około 25 minut, choć Wiślaczki już od początku pokazały, że zamierzają wygrać sporą różnicą. Większym zmartwieniem był jednak wcześniejszy mecz u siebie z KING Wilki Morskie Szczecin, przegrany 73:80. To już znacząco skomplikowało sytuację gorzowianek, które mogły zrównać się z Wilczycami w tabeli. Marzenia o szóstce się oddalają, bo przed Akademiczkami same trudne pojedynki. Nie da się ukryć, że trzeba postawić się zespołom z czołówki tak, jak to miało miejsce w pierwszej rundzie. Jednak do tego trzeba jeszcze wygrać.

Dobrym przetarciem przed kolejnym trudnym okresem wydaje się być właśnie ekipa Janusza Wierzbickiego, która zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, a na swoim koncie ma tylko dwa zwycięstwa. W 7. kolejce Widzew wygrał 63:62 z Rivierą Gdynia. Bohaterką okazała się Oliwia Tomiałowicz, która wykorzystała jeden z rzutów osobistych przy stanie remisowym. Gdynianki sporo faulowały w końcówce i wynik mogła jeszcze podwyższyć Tynikki Crook. Trzy dni później łodzianki planowo zwyciężyły w Koninie z beniaminkiem. Nie było to jednak łatwe, bo MKS MOS wywalczył wynik 84:89. Ponadto Widzew był bliski zwycięstwa z Artego Bydgoszcz i Wilkami ze Szczecina, ale ostatecznie minimalnie przegrał. Z drużynami z czołówki ligi przegrywał przynajmniej różnicą 15 punktów, co pokazuje, że poziom jest zupełnie inny. Przypomnijmy, że w Gorzowie Akademiczki wygrały z łódzkim zespołem 85:70. Najgroźniejsze podopieczne Wierzbickiego to wspomniane już Crook i Tomiałowicz oraz Aleksandra Pawlak i Alicja Bednarek. Jest jeszcze Aleksandra Dziwińska, Magdalena Rzeźnik czy druga z Amerykanek Sarah Boothe. Drużyna ta nie powinna jednak sprawić problemu skupionym i skutecznym zawodniczkom z Gorzowa.

W poprzednim sezonie KSSSE AZS PWSZ wygrał w Łodzi 67:63. Najważniejsze jest teraz zwycięstwo, choć już wcześniej trener Dariusz Maciejewski podkreślał, że liczyć się może każdy punkt, dlatego Akademiczki nie powinny być minimalistkami i zagrać na 120 procent, by wygrać i zgarnąć sporo małych punktów, a do tego liczyć na potknięcia rywali.

Początek spotkania w sobotę, 30 listopada, o godzinie 18 w Hali Parkowej MOSiR Łódź przy ul. Małachowskiego 5/7.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do