Nawet milion złotych może kosztować remont kładki na moście żelaznym.
Mieszkańców, którzy korzystali z tego skrótu najbardziej oburza fakt, że mimo zamknięcia przejścia, nikt nie przystępuje do jego remontu. O możliwość ponownego otwarcia kładki pytała radna Grażyna Ćwiklińska.
- Kładkę trzeba było zamknąć ze względu na bezpieczeństwo korzystających z niej mieszkańców – powtarzał wiceprezydent Stefan Sejwa. Ujawnił także, ile remont tego przejścia może kosztować.
Kto zapłaci za remont nie wiadomo. Dotąd nie ustalono, kto jest faktycznym właścicielem przejścia na moście kolejowym. Koleje zapewniają, że mają dokumenty potwierdzające, iż kładka jest własnością miasta. Miasto tłumaczy – skoro most, po którym biegnie kładka należy do PKP, to wszystko co się na nim znajduje, też jest własnością kolei. Wyjaśnianie trwa.
Komentarze opinie