Kontrowersyjna ustawa śmieciowa

Coraz głośniej robi się wokół tematu tzw. "ustawy śmieciowej". Ma ona wejść w życie 1 lipca 2013 roku. Jakie zmiany ze sobą niesie? Wywozem śmieci zamiast właścicieli lub administratorów budynków zajmą się samorządy. Lecz w efekcie będzie to skutkować większymi kosztami dla samych mieszkańców.

Według nowej ustawy wywozem śmieci mają zająć się samorządy. Gminy będą musiały ustalić stałe kwoty za pozbycie się nieczystości i wybrać firmy, które się tego podejmą. Obecnie decydują o tym administratorzy lub właściciele budynków mieszkalnych.

W rejonie Gorzowa zadania związane z prowadzeniem gospodarki śmieciowej ma podjąć Związek Celowy Gmin MG-6. - Jest to najrozsądniejsze rozwiązanie. Jeśli chodzi o samą ustawę, to zamysł był dobry, jednak stworzono w efekcie największy w historii bubel prawny. Przy dzisiejszym kształcie ustawa uderzy w kieszenie mieszkańców - mówi Jacek Wójcicki, wójt gminy Deszczno.

Jak zaznacza wójt, przez długi czas premier Donald Tusk nie wyrażał woli zmiany kontrowersyjnej ustawy. Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego skierował Inowrocław. Prezydent tego miasta obowiązek ogłaszania przetargów na wywóz śmieci przez samorządowców ocenił jako "kuriozalne ubezwłasnowolnienie gmin". Do protestu przyłączyło się również Deszczno.

- Dwa tygodnie temu coś jednak drgnęło. Senat przygotował poprawki i przegłosował je. Ustawa zakładać będzie możliwość zajęcia się tematem przez Związki Celowe. Wcześniej nie było to odpowiednio sprecyzowane. Ponadto będzie można łączyć metody naliczania opłat - mówi Jacek Wójcicki.

Właśnie opłaty za wywóz śmieci budziły największe kontrowersje. Samorządowcy zastanawiali się, w jaki sposób je naliczać. Rozważano naliczanie opłat od osoby w gospodarstwie domowym, od ilości zużytej wody czy wielkości mieszkania. Każdy sposób niósł ze sobą jednak pewne niedoskonałości.

Sejm nad ustawą powinien pochylić się jeszcze w tym roku.

Hubert Araszczuk