Komisja Rewizyjna bada sprawę sprzedaży terenu, na którym powstała NoVa Park

Umowa ustna jest tak samo, a może nawet bardziej obowiązująca jak pisemna- uważa radny PiS Mirosław Rawa. To jego komentarz do zapowiedzi Komisji Rewizyjnej, która będzie badała sprawę sprzedaży terenu, na którym powstała NoVa Park.

A konkretniej – sprawę czterech milionów złotych, które inwestor miał wypłacić miastu po tym, jak ustalono, że w galerii nie będzie miejskiego ośrodka sztuki. Początkowo, sprzedając ziemię, miasto zastrzegało, że miejsce na działalność kulturalną musi się tam znaleźć. Umowa na miliony między inwestorem a prezydentem miała charakter ustny. I dotąd nie doczekała się realizacji. Ten właśnie wątek chce badać Komisja Rewizyjna, bo – jak mówi jej szef Marek Surmacz- zadziwia go takie postępowanie prezydenta.

Mniej zdziwiony jest już jego klubowy kolega Mirosław Rawa. W minionej kadencji kierował komisją rewizyjną, która sprawę już badała. Rawa zaleca teraz następcom zapoznanie się z jej ustaleniami. Mirosław Rawa ma nadzieję, że sprawa skończy się dobrze i 4 mln złotych trafią do miasta.

Członek komisji rewizyjnej Jerzy Wierchowicz z Nadziei dla Gorzowa wyjaśnia, że rozpoczynają badanie sprawy, ale bez jakichkolwiek podejrzeń.

Sprawa czterech milionów złotych, zadeklarowanych przez firmę Caelum, interesuje też innego członka komisji rewizyjnej Jerzego Synowca. Bulwersują go informacje, że firma przekaże w końcu te pieniądze, ale trafią one do filharmonii.

Galeria na Zawarciu rusza w przyszłą środę.