Reklama

Kolejny gorzowski zespół kończy rok porażką. Energa lepsza od AZS-u

egorzow.pl - Marcin
16/12/2017 19:40

InvestInTheWest AZS AJP Gorzów - Energa Toruń 68:82

Niepowodzeniem rok 2017 zakończyły koszykarki InvestInTheWest AZS AJP Gorzów. W meczu 13. kolejki Basket Ligi Kobiet przegrały z Energą Toruń 68:82. To oznacza spędzenie przerwy świąteczno-noworocznej na siódmym miejscu.

 

Sporo niecelnych rzutów oglądaliśmy na początku tej rywalizacji. Wynik otworzyła Annamaria Prezelj po wznowieniu za linii końcowej, a później poprawiła rzutem z półdystansu. Dopiero wtedy odpowiedziała Kelley Cain, była zresztą zawodniczka gorzowskiej drużyny, która to uzyskała pięciopunktową przewagę po "trójce" Miah Spencer. Goście nadrabiali jednak rzutami osobistymi. W 5. minucie zdaniem sędziego Prezelj faulowała przy próbie rzutu za trzy. Sama zawodniczka była tym zdziwiona, ale arbiter decyzji nie zmienił i Lauren Mansfield trzykrotnie trafiła. Gdyby nie dobre akcje Pauliny Misiek i słoweńskiej rozgrywającej, to Alexis Hornbuckle po przejęciu w środku boiska i Cain doprowadziłyby do remisu. Na niespełna dwie minuty przed końcem ta sztuka się jednak udała za sprawą Mansfield. Po celnych rzutach za trzy Julii Rytsikavy i amerykańskiej rozgrywającej Energi było 23:23. Pod koszem torunianek doszło do przewinienia 5 sekund przed syreną. Akcję udało się rozegrać doskonale, bo z prawej strony z daleka skończyła ją Spencer, ustalając rezultat pierwszej kwarty na 26:23.

 

Wyrównany bój trwał w najlepsze także w drugiej części, choć tym razem to przyjezdni przejęli nieco inicjatywę i gdyby nie słabsza skuteczność przy rzutach wolnych, to mogłyby wyżej prowadzić. U gorzowianek był za to problem z celnością przy rzutach z gry. Minimalne prowadzenie "Katarzynek" utrzymywało się przez sporą część tej partii, co jakiś czas tylko przerywane remisami. W 17. minucie dwa trafienia Rytsikavy z linii rzutów wolnych dały jednopunktową przewagę AZS-owi. Można było odskoczyć, ale podania Aleksandry Pawlak nie wykorzystała Prezelj. W odpowiedzi za to Monika Grigalauskyte rzuciła najpierw za trzy, a zaraz potem za dwa. "Trójkę" dołożyła potem Emilia Tłumak, a gospodarze w niefrasobliwy sposób tracili piłkę pod koszem rywalek. Te kilka błędów zadecydowało o tym, że do wynik do przerwy brzmiał 45:48.

 

Po powrocie na parkiet pogoń Akademiczek była kontynuowana ze sporą ilością zamieszania z powodu decyzji sędziów. Trener Algirdas Paulauskas za dyskusję został ukarany przewinieniem technicznym. Gorzowianki nadal miały spore problemy ze skutecznością. Lepiej, choć nie perfekcyjnie, radziły sobie torunianki, które powiększyły różnicę między oboma zespołami do 14 punktów. Defensywa Energi skutecznie przeszkadzała koszykarkom AZS-u. Podania podopiecznych Dariusza Maciejewskiego często były blokowane i do tego jeszcze przejmowane. W taki sposób do kosza trafiła Kelley Cain. Przed ostatnia kwartą sytuacja miejscowych nie była wesoła.

 

W ciągu czterech minut Akademiczkom udało się nadrobić pięć punktów. Z ekipy toruńskiej punktowała jedynie Grigalauskyte. Wejściem pod kosz zapunktowała Miah Spencer i wówczas trener Paulauskas poprosił o przerwę. To pomogło, bo gra na obwodzie Energi zakończyła się celnym rzutem Cain. Na pięć minut przed końcem swój udział w meczu z powodu pięciu przewinień zakończyła Hornbuckle. Nie była to jednak na tyle znacząca strata, by koszykarki z Torunia zaczęły seryjnie tracić punkty. Dość spokojnie utrzymywały przewagę, podczas gdy gospodyniom przydarzały się kolejne pomyłki. Tym sposobem Energa Toruń wygrała 82:68.

 

Teraz InvestInTheWest AZS AJP Gorzów czeka przerwa świąteczno-noworoczna. Powrót do gry nastąpi już 6 stycznia, kiedy gorzowianki podejmą TS Ostrovię Ostrów Wlkp.

 

 

Po meczu powiedzieli:

Dariusz Maciejewski (trener InvestInTheWest AZS AJP Gorzów): Gratuluję zespołowi, który naprawdę był lepiej dysponowany. Każda zawodniczka, która wchodziła na boisko, wniosła bardzo dużo. Głębia składu tej drużyny jest bardzo duża. Pięć koszykarek zdobyło ponad 10 punktów. 22 asysty rozdane w meczu, czyli zespół mądrze grający i cały czas trzymający dobrą skuteczność, w przeciwieństwie do nas. W drugiej połowie skuteczność była już naprawdę słaba. Przegraliśmy na pozycji numer 4. Jeśli chodzi o same punkty to 28:4. To jest bolączka tego meczu i nie tylko, bo ostatnio jest z tym słabiej. Nie jestem zadowolony z postawy zawodniczek, grających na tej pozycji. Punkty po stratach czasami bardzo kuriozalnych. Nie było ich tak dużo, ale podanie w ręce czy w głowę nie powinno się wydarzyć. Fala dekoncentracji sprawiła, że przeciwnik zdobywał łatwe punkty. To nas troszeczkę zatrzymało. Dwa zespoły grały bardzo dobrze, jeśli chodzi o atak, ale nam się to mocno zacięło po przerwie. Kelley była profesorem: kilkanaście zbiórek, double-double, była tam, gdzie trzeba. Jeśli ktoś nie trafił z dystansu, to potrafiła zebrać i dobić albo oddać na obwód. W defensywie nie mogliśmy zaatakować deski, bo Kelley na boisku rządziła. Bardzo dobry mecz w wykonaniu zespołu toruńskiego. Dużo dobrych zawodniczek i myślę, że ta drużyna będzie szła w górę tabeli i ma szansę na ugranie czegoś dużego w tym sezonie.

 

Algirdas Paulauskas (trener Energii Toruń): Była dobra, agresywna obrona, ale atak lepszy w pierwszej połowie. Prawie po 50 punktów rzuciła każda z drużyn. Później i jedni i drudzy trochę się zmęczyli. W ciągu całego meczu ze strony Gorzowa była agresywna, sensowna i mądra defensywa. Cieszy mnie to, że mogliśmy dobrze wykorzystać Kelley Cain. Cały zespół zasługuje na pochwały. Nasi kibice mogą się cieszyć, bo ostatnio niezbyt nam to wychodziło.

 

Miah Spencer (InvestInTheWest AZS AJP Gorzów): Zrobiłyśmy dobrą robotę, jeśli chodzi o straty piłki, których miałyśmy tylko 14. Nie potrafiłyśmy trafić z wielu pozycji. Musimy lepiej się sprawować na desce, podczas zbiórek. Nie możemy dawać zbyt wielu drugich szans. Nie pomagałyśmy Carolyn na zbiórkach, by była lepsza od Kelley. Chciałyśmy wygrać, ale wiemy, że musimy ciężko pracować, zrobić co w naszej mocy i wrócić silniejsze po przerwie.

 

Kelley Cain (Energa Toruń): To zawsze świetna sprawa wrócić do mojego starego zespołu i zagrać w tej hali. Wcześniej mówiłam koleżankom, że gra w Gorzowie zawsze jest trudna. Dziewczyny tutaj wychodzą na boisko i grają agresywnie. Chcę pogratulować Miah. Oglądanie jej rozwoju od początku tego sezonu jest wspaniałe. Naprawdę się rozwinęła! Dobra robota, trenerze! Jestem dumna z mojej drużyny, że stanęły na wysokości zadania i odniosły naprawdę mocne zwycięstwo. Udanie się teraz na przerwę świąteczną w pozytywnych nastrojach to coś wspaniałego!

 

 

InvestInTheWest AZS AJP Gorzów - Energa Toruń 68:82 (26:23, 19:25, 10:21, 13:13)

 

AZS: Spencer 19 (2), Prezelj 12, Swords 11 (11 zb.), Misiek 10 (1), Szajtauer 2 oraz Rytsikava 10 (2), Jaworska 2, Pawlak 2, Stelmach 0.

Trener: Dariusz Maciejewski

 

Energa: Cain 21 (15 zb.), Hornbuckle 13 (1), Skobel 12 (1), Mansfield 11 (2), Uro-Nilie 2 oraz Tłumak 13 (3), Grigalauskyte 7 (1), Maliszewska 3.

Trener: Algirdas Paulauskas

 

Sędziowie: Marcin Koralewski, Cezary Nowicki, Damian Ottenburger

Komisarz: Krzysztof Antoniak

 

Pozostałe wyniki 13. kolejki BLK (za basketligakobiet.pl):

JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec - Widzew Łódź 74:81

Enea AZS Poznań - CCC Polkowice 53:103

Wisła CanPack Kraków - Ślęza Wrocław 74:65

Artego Bydgoszcz - PGE MKK Siedlce 86:64

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin - TS Ostrovia Ostrów Wlkp. 66:55

 

Autor: Marcin Malinowski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do