Do początku zmagań ligowych w Polsce coraz mniej czasu, tym samym drużyny kończą już zimowe przygotowania do sezonu. Nie inaczej jest w Gorzowie, gdzie gorzowscy zawodnicy ten okres przepracowali bardzo intensywnie. W przerwie zimowej nie zabrakło ćwiczeń na siłowni, basenie czy też w terenie, teraz przyszedł czas na obóz w Szklarskiej Porębie.
Trener Stanisław Chomski, masażysta Jerzy Buczak oraz kilkunastu zawodników wyruszają już jutro. Oprócz żużlowców Stali, na własny koszt, jadą także wychowankowie, którzy w najbliższych rozgrywkach wystartują w innych klubach - Paweł Hlib (Unia Tarnów), Robert Flis (Kolejarza Opole) i Marcin Kozdraś (Orzeł Łódź).
- Niektórzy mylnie nazywają to zgrupowanie obozem narciarskim. To jest obóz zimowy. Zawodnicy przede wszystkim będą ciężko trenować na sali, siłowni i w terenie. Narty są tylko ważnym bonusem. Nie wiem, czy trener zaaplikuje swoim podopiecznym rąbanie drewna, ale łatwo na pewno nie będzie. Przecież żużlowcy nie jadą tam na wakacje. - powiedział na łamach Gazety Wyborczej dyrektor Ireneusz Maciej Zmora.
Po powrocie do Gorzowa zawodnicy nadal będą trenowali na siłowni, pełną parą ruszą także prace przy motocyklach.
Powrót żużlowców do Gorzowa zaplanowany jest na piątek 3 marca. Przypomnijmy, że już 19 marca odbędzie się pierwszy sparing "Stalowców", w którym podopieczni Stanisława Chomskiego zmierzą się z Drużynowym Mistrzem Polski - Unią Tarnów.
Komentarze opinie