Wysoka temperatura i uruchomienie zabezpieczeń termicznych były przyczyną utknięcia kobiety w windzie bloku przy ulicy Widok. Starsza, schorowana pani musiała czekać na naprawę windy i uwolnienie ponad godzinę.
Firma Schindler, producent i konserwator dźwigu utrzymuje, że czas oczekiwania wynosił 45 minut. Ryszard Marczyk, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej ""Dolinki"" poinformował, że jest już po rozmowach z Schindlerem. Powstaną nowe regulacje umowne, które skrócą czas oczekiwania w podobnych przypadkach do maksymalnie 30 minut.
Tymczasem mieszkańcy bloków wchodzących w zasoby spółdzielni w większości nie mają zastrzeżeń do wind w ich blokach.
W budynkach spółdzielni ""Dolinki"" znajduje się 99 wind. Dwie są produkcji firmy Schindler.
Komentarze opinie