Kończą się powoli żniwa działkowców, niestety zaczynają tych, którzy żerują na cudzej własności. Rzadziej odwiedzane ogrody i altanki, to okazja dla złodziei, którzy pustoszą je z pozostawionych wewnątrz sprzętów, narzędzi, a nawet metalowych elementów, które można sprzedać na złom. Złodzieje najchętniej wybierają działki położone na obrzeżach Gorzowa, a więc m.in. przy ul. Walczaka czy Kasprzaka.
To już tradycja, że zarządy ogrodów mogą poprosić policję o zorganizowanie wspólnych patroli, by włamań do altan i kradzieży było jak najmniej. Niektórzy działkowcy idą dalej i wpadają na bardziej oryginalne pomysły. Na terenie jednego z ogrodów, działkowcy zaproponowali osobie bezdomnej, by zadomowiła się w jednej z altan, w zamian miała pilnować, by nikt niepożądany nie dostał się na ich teren - mówi Joanna Kaup- Zimna z sekcji prewencji gorzowskiej policji. W tym sezonie zgłoszeń o włamaniach do altan policja jeszcze nie przyjmowała, by tak zostało, warto zabrać z nich co cenniejsze przedmioty. Nie powinno się zasłaniać okien, po to, by złodziej widział, że w środku nie ma cennych rzeczy. Warto też oznakować wszystkie wartościowe przedmioty. W razie ich kradzieży łatwiej będzie je zidentyfikować.
Komentarze opinie