Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego sprawdzi, czy korzystanie z kładki na gorzowskim moście kolejowym jest bezpieczne. Jeśli stwierdzi, że nie – niewykluczone, że przejście zostanie zamknięte.
O takiej możliwości już kilka tygodni temu mówił wiceprezydent Stefan Sejwa. Kładka jest w fatalnym stanie. Nie można rozpocząć jej remontu, bo miasto i koleje nie mogą się dogadać, szukają dokumentów, które potwierdzą do kogo należy obowiązek remontu tego popularnego przejścia z Zawarcia w okolice dworca PKP. Obecnie sprawdzane są dokumenty w poznańskim archiwum. Tymczasem sprawa trafi do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Skierowali ją tam miejscy urzędnicy. – Chcemy wiedzieć, czy dalsze korzystanie z kładki jest bezpieczne dla mieszkańców – powiedział wiceprezydent Stefan Sejwa.
Miejscy urzędnicy utrzymują, że remontem kładki powinno zająć się PKP. Miasto jest już jednak gotowe iść na ustępstwa i współdziałać przy remoncie. Wiceprezydent Sejwa ma nadzieję, że do końca listopada sprawa tego, kto wyremontuje kładkę, będzie już wyjaśniona.
Komentarze opinie