Reklama

Kapitalny mecz, bolesna porażka - Stal przegrywa z Intarem

17/04/2006 20:40
Niestety w dzisiejszym meczu 2 kolejki 1 ligi gorzowska Stal ponownie przegrała, tym razem na własnym torze z Intarem Lazur Ostrów ulegając wielkopolanom 40:50. Gorzowianie zdecydowanie nie zasłużyli na tak wysoką porażkę gdyż pierwszą część meczu rozegrali wzorowo i nic nie zapowiadało, że zwycięstwa nie uda się dowieść.
Mecz rozpoczął się tradycyjnie jak przystało na inauguracje sezonu przy ul. Śląskiej bardzo efektownie. Była defilada, przemówienia, baloniki, prezentacja zawodników i następnie walka, a tej w dzisiejszym spotkaniu nie brakowało. Ale pokolei. W zespole gorzowskim widać było mobilizację od pierwszego biegu pewnie wygranego 5:1.

Mimo oporu gości to gospodarze w początkowej fazie zawodów dominowali. Cały stadion szalał gdy cudowną akcją Andrzej Głuchy wyprzedził na dystansie Mikaela Maxa i tym samym wypracował też pozycję Niklasowi Klingbergowi. Gorzowscy kibice przecierali oczy gdyż gorzowski junior jechał jak natchniony. Gdy w biegu 7 Piotr Paluch i David Ruud podwójnie pokonali wyżej wspomnianego Maxa wszyscy zgromadzeni na stadionie im. Edwarda Jancarza uwierzyli, że ten mecz można było wygrać. W gonitwie 8 ponownie błyszczy Głuchy który w raz Klingbergiem z pasją atakują prowadzącego Tomasza Jędrzejaka i wychodzą na 5:1, niestety dla gospodarzy jeszcze lepszym manewrem popisał się "Ogór" rewanżując się gorzowskiej parze pięknym atakiem po wewnętrznej i to ostrowianin zgarnia 3 "oczka".

Niestety był to łabędzi śpiew "Stalowców". Od 10 biegu gorzowianie przegrali wszystkie (!) gonitwy, a trzy ostatnie aż 5:1. Jak sie okazało kluczowy był bieg 13 w którym Michał Rajkowski i David Ruud prowadzili przed Tomaszem Jędrzejakiem i Sebastianem Brucheiserem. Niestety gospodarze nie dowieźli swoich pozycji gdyż fenomenalnie spisujący się dzisiaj "Ogór" najpierw uporał się ze Szwedem, a następnie ostro potraktował "Rajkesa" który przyciśnięty do bandy spadł na ostatnią pozycję. To dobiło gorzowskich żużlowców, którzy dwie ostatnie gonitwy pojechali bez wiary w końcowy sukces i ulegli Intarowi 40:50.

W gorzowskim zespole nie zawiódł tylko Andrzej Głuchy i Joonas Kylmaekorpi którego dotknięcie taśmy w 15 wyścigu nie miało już żadnego znaczenia. Martwi bierna postawa na torze Niklasa Klingberga i Piotra Palucha. Obaj pojechali bardzo słabo. Atomowo zawody rozpoczął David Ruud ale nie utrzymał świetnej dyspozycji do końca spotkania. Bez komentarza można zostawić występ Daniela Nermarka. Ostrowianie mieli bardziej wyrównany zespół któremu liderował doskonale spisujący się Tomasz Jędrzejak. To właśnie "Ogór" jest ojcem zwycięstwa ostrowian. Szkoda porażki gorzowian, którzy postawą w pierwszej połowie spotkania pokazali, że zasłużyli na choćby remis. Ale za dobre wrażenie punktów nie dają...
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do