Szwankuje część kamer monitoringu Gorzowa. Miejskie służby już o tym wiedzą, ale na naprawę czterech niesprawnych kamer trzeba będzie trochę poczekać. To dlatego, że najbliższy zakład naprawczy jest pod Szczecinem.
- Dlatego potrwa to ok. 2 tygodni - mówi kierownik referatu ochrony ludności Ryszard Stefaniak. I dodaje, że newralgiczne miejsca w Gorzowie są monitorowane przez kilka kamer jednocześnie. Nie ma więc powodów do niepokoju.
Niepokoju z powodu niesprawnych kamer nie ukrywa była radna miejska Grażyna Ćwiklińska. Przypomina, że monitoring jest jednym z elementów systemu bezpieczeństwa Gorzowa.
Bezpośredni zapis z monitoringu trafia to funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Policji. Ci, na jego podstawie, w razie potrzeby mogą natychmiast reagować.
Komentarze opinie