W ostatnich pięciu dniach w Gorzowie odbywał się półfinał Mistrzostw Polski Juniorek w koszykówce dziewcząt. Spośród sześciu drużyn najlepsza okazała się ekipa AZS PWSZ Gorzów, która wygrała wszystkie swoje spotkania i awansowała do finału, który odbędzie się w dniach 1-5 maja.
W niektórych pojedynkach sporo minut dostawały też mniej doświadczone zawodniczki. Gorzowianki niemal w cuglach przeszły przez półfinał. Zgodnie z oczekiwaniami najgroźniejsza okazała się ekipa VBW GTK Gdynia. W drugim dniu turnieju po pasjonującym meczu zwyciężyliśmy 58:55. Dzień później byliśmy już niemalże całkowicie pewni awansu, który przypieczętowaliśmy pogromami nad UKS Żak Nowy Sącz i MKS MOS Katowice. Całe zawody podsumowaliśmy wspólnie z trenerem Akademiczek, Robertem Pieczyrakiem, który nie krył zadowolenia z gry swojego zespołu. - Na tym turnieju graliśmy naprawdę bardzo dobre mecze. Graliśmy dobrą, ułożoną koszykówkę. Było dobrze zarówno w obronie, w ataku, również tym pozycyjnym. Te mecze wyglądały dobrze dla oka i fajnie dla kibiców - podsumował szkoleniowiec drużyny U-18.
Podopiecznym Roberta Pieczyraka i Radosława Duchnowskiego dopisała także publiczność, która dość licznie gromadziła się podczas pięciodniowych zmgań juniorek. - Kibiców było bardzo dużo. Dziękujemy za doping - mówił Pieczyrak.
Nie mniej jednak trener nie ukrywa, że mogło być lepiej pod względem... rywali. Jak już wspomnieliśmy twarde warunki postawiła jedynie Gdynia. - Szkoda, aczkolwiek wydawało się, że te zespoły będą groźniejsze. Ogólnie zawsze takie są. To się tak tylko mówi, że nie jest groźny, kiedy wygrywamy 30 punktami. Zobaczmy, że przecież MUSK przegrał z Widzewem Łódź i odpadła, co jest mega niespodzianką. Jak się dobrze zacznie mecz to zespół wierzy i dąży się wtedy do zwycięstwa - zdradził asystent Dariusza Maciejewskiego.
Wynik 84:53 z MKS MOS Katowice mógłby być wyższy, lecz w drugiej części meczu szansę dostały młodsze zawodniczki. Ten pojedynek również nie był wcale taki łatwy. - Nie pozwoliliśmy im się rozwinąć w pierwszej połowie. Po przerwie zagrały naprawdę bardzo dobrze. Dobrze zagrały kontratakiem, rzucały dużo punktów. My popełnialiśmy błędy w ofensywie, ale narzuciliśmy styl grania od początku, zrobiliśmy przewagę i dzięki temu kontrolowaliśmy spotkanie. Tak było w całym turnieju, że dziewczyny od początku były skoncentrowane, zaangażowane i realizowały to, co sobie zakładaliśmy. Wyłączaliśmy tych najważniejszych graczy - relacjonował.
Teraz na nasz zespół czeka finał rozgrywek. Nie wiadomo jeszcze, gdzie będzie się on odbywał. Niewykluczone, że oprócz Żyrardowa i Wołomina również Gorzów będzie się starał o organizację tego turnieju. O wejście do strefy medalowej zagramy z UKS Trójką Żyrardów, Stalą Stalowa Wola i Widzewem Łódź. - Te wyniki czasem szybko robiły się wysokie, ale to naprawdę nie były łatwe mecze. Musimy teraz na spokojnie się przygotować oraz przeanalizować grę rywalek - zakończył Robert Pieczyrak.
Wyniki poszczególnych dni turnieju:
1. dzień: MKS MOS Katowice - UKS Żak Nowy Sącz 51:60 (10:14, 17:10, 15:17, 9:19)
VBW GTK Gdynia - MMKS Katarzynki Toruń 94:42 (29:10, 24:7, 19:9, 22:16)
AZS PWSZ Gorzów - MUKS Unia Basket Ostrołęka 78:52 (24:13, 17:12, 18:10, 19:17)
Komentarze opinie