Jesteśmy w punkcie wyjścia- tak o sytuacji wokół oddziału kardiologii gorzowskiego szpitala mówią RMG lekarze. Jak się dowiedzieliśmy, mają już za sobą rozmowy we własnym gronie. Problem w tym, że nie wiedzą, kiedy rozmawiać będą z dyrekcją szpitala. Nikt się z nimi nie kontaktował. Nie wiedza nawet czy termin wtorkowy powrotu do negocjacji, który padł w międzyczasie, jest aktualny. Kardiolodzy nie zgadzają się też z tym , co mówiła wicemarszałek Płonka, że sprawa jest do dogadania, bo zostały do ustalenia tylko szczegóły- ich zdaniem rozmowy będą musiały zacząć się od zera. Lekarze czekają na konkretne umowy- o pracę, zlecenia czy jakichkolwiek inne. Absolutnie jednak nie zgadzają się na zmiany, które dyrekcja naniosła po wyjeździe mediatora profesora Zembali.
Komentarze opinie