Jedna kwarta walki. AZS PWSZ - Basket Gdynia 95:60 (relacja)
egorzow.pl - Marcin
02/11/2014 19:38
Zgodnie z oczekiwaniami drużyna KSSSE AZS PWSZ Gorzów nie miała problemów z pokonaniem Basket Gdynia. Goście toczyli w miarę wyrównane starcie tylko przez 10 minut, po czym gospodynie coraz to bardziej odjeżdżały, ostatecznie wygrywając 95:60.
Gorzowianki były zdecydowanymi faworytkami tego spotkania. To potwierdzało się juz na samym początku, gdy cztery punkty szybko zdobyła Alyssia Brewer. Przez chwilę to jednak gdynianki były na prowadzeniu. Akademiczki popełniły kilka drobnych błędów. Ekipa gości nie dała się zdominować od samego początku. Przewagę miejscowych budowała wspomniana Amerykanka i po pięciu minutach było 12:9. Przyjezdne po czterech porażkach wykazywały ogromną ambicję i całkiem dobrze wychodziły im rzuty z dystansu.
W drugiej części gry gospodynie nieco już zacisnęły szyki obronne i gościom trudniej było się przebić. Wciąż jednak toczył się wyrównany bój. W końcu AZS PWSZ odskoczył dzięki rzutowi za trzy Sharnee Zoll. Tym samym próbowała odpowiedzieć Kateryna Dorogobuzowa, ale była faulowana, a z trzech rzutów wykorzystała tylko dwa. Chwilę później akcja 2+1, po niesportowym faulu rywalki, nie udała się Brewer. Po 13 minutach ekipa z Gorzowa prowadziła 30:20. W tym meczu nastąpił mały przełom dla Katarzyny Dźwigalskiej, która wreszcie punktowała z akcji. Wcześniej miała na swoim koncie tylko jedną celną "trójkę" i rzut wolny. Akademiczki spokojnie kontrolowały spotkanie, powiększając skrupulatnie swoją przewagę. W swój rytm wpadły Zoll i Brewer. Do końca tej kwarty trwała już tylko rozbiórka gdyńskiego zespołu, który po 20 minutach przegrywał 22 punktami.
Po przerwie koszykarki Basket Gdynia gubiły się coraz bardziej, popełniając wiele prostych błędów. Dość wspomnieć przekroczenie linii bocznej przez Annę Jakubiuk. Za to podopieczne Dariusza Maciejewskiego raz po raz kąsały celnymi rzutami za trzy. Tu największa uwaga należy się Klaudii Czarnodolskiej - 3 na 4 rzuty z dystansu trafione.
W czwartej partii kibice czekali już tylko na to, czy "pęknie" setka w wykonaniu gospodarzy. Ta sztuka się jednak nie udała, a tylko gdynianki dorzuciły kilka "trójek". Wynik meczu na 95:60 ustaliła Katarzyna Jaworska.
W takim spotkaniu skrzydła rozwinęła Katarzyna Dźwigalska. Kapitan gorzowskiego zespołu dołożyła kolejne "oczka", osiągając lepszy wynik niż w dotychczasowych ligowych spotkaniach tego sezonu razem wziętych. Poza tym warto odnotować debiut Darii Stelmach. W drugiej połowie gorzowianki grały już na luzie, a gdynianki wykorzystywały jedynie nieliczne błędy miejscowych. Świetny mecz zagrała Sharnee Zoll. Tym razem nie zanotowała najlepszego wyniku punktowego, ale wiele razy asystowała koleżankom, wyprowadzając niesamowite piłki, dzięki czemu uzbierała double-double. Skutecznie działała także w odbiorze.
Kolejny mecz zespół KSSSE AZS PWSZ Gorzów zagra 8 listopada z Widzewem Łódź we własnej hali.
Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ):Gratulacje należą się zespołowi, bo dziewczyny wyszły skoncentrowane. Na początku brak zastawienia i dużo przegranych pojedynków 1 na 1 spowodowały, że nie mogliśmy zbyt mocno odskoczyć. Potem dwie koncertowe kwarty w obronie i w ataku. Aż przyjemnie mi się prowadziło zespół. Gdynianki agresywnie grały, ale mieliśmy i tak dobre pozycje i byliśmy skuteczni. Dużo pograły młode zawodniczki. Tak, jak w ostatnich meczach mieliśmy prawdziwego wojownika, generała - Sharnee Zoll. Była bardzo dobrze dysponowana. Wykorzystaliśmy wszystkie swoje atuty. Myślałem, że będzie trudniej. Najważniejsze, że mamy dwa punkty. Czekamy na następne mecze.
Wadim Czeczuro (trener Basketu Gdynia):Chciałem pochwalić wszystkie dziewczyny, a przede wszystkim zespół z Gorzowa. Zagrały bardzo dobry mecz. Mocno rozmontowały nasz zespół. Wiedzieliśmy, że to mocna i doświadczona drużyna i będzie to trudne spotkanie. Rozmawialiśmy dużo na ten temat. Podjęliśmy walkę, ale trochę nam się to wszystko nie udało.
Katarzyna Dźwigalska (KSSSE AZS PWSZ):Zespół z Gdyni jest bardzo młody, ale gra w ekstraklasie i podejmuje walkę. Wynik jest wysoki na naszą korzyść, ale musiałyśmy się trochę namęczyć. Miałyśmy parę założeń przed spotkaniem. Wygrałyśmy "na desce", z czego poszło dużo kontr, szybkich ataków i łatwych punktów. To zrobiło przewagę. Jak na takie spotkanie, 21 strat to jednak zdecydowanie za dużo. Dziękujemy kibicom za doping i zapraszamy na kolejne mecze.
Dominika Miłoszewska (Basket Gdynia):Dziewczyny z Gorzowa pokazały nam, że jeszcze dużo musimy się nauczyć. Z całą pewnością wyciągniemy z tego spotkania bardzo dużo wniosków.
Komentarze opinie