- Mimo coraz większych kłopotów finansowych Zamiejscowy Wydział Kultury Fizycznej w Gorzowie nie zniknie z mapy miasta - zapewnia rektor poznańskiego AWF-u. Co więcej, jak podkreśla prof. Jerzy Smorawiński, uczelnie czekają zmiany, aby w trudnych demograficznie czasach mogła konkurować o studentów.
Dlatego uczelnia chce stawiać między innymi na turystykę i fizjoterapię. W tym ostatnim przypadku studenci mieli korzystać ze sztandarowej inwestycji AWF-u w Gorzowie, czyli modernizacji byłego akademika przy ul. Orląt Lwowskich, który miał stać się budynkiem dydaktycznym właśnie fizjoterapii. Uczelnia ma jednak z inwestycją ogromny problem. Jak już informowaliśmy zajmuje się nią prokuratura. Okazało się bowiem, że wykonawca z Wrocławia brał pieniądze za prace, których nie wykonywał. - Śledztwo trwa, przełomu w nim nie ma - usłyszeliśmy w gorzowskiej prokuraturze. Uczelnia pozwała także do sądu inspektorów nadzoru, którzy zatwierdzali niewykonane prace. Dodatkowo w związku z kłopotami z inwestycją jeden z pracowników AWF-u otrzymał wypowiedzenia. Uczelnia została z długami i z koniecznością zwrócenia części dotacji do Urzędu Marszałkowskiego w Zielonej Górze i ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego. Łącznie to koło 3 mln zł. Dlatego zapadła decyzja o sprzedaży części majątku.
Jerzy Smorawiński żałuje, że gorzowski magistrat nie ma koncepcji polityki edukacyjnej w mieście, która doprowadziłaby do powstania Akademii Gorzowskiej. - Miasto powinno wiedzieć co chce i komu chce pomagać - mówi rektor AWF-u. Jak ustaliliśmy magistrat już pracuje nad odpowiednim planem.
Nie wiadomo jednak kiedy prace nad koncepcją mają się zakończyć. - To proces żmudny i wymagający precyzji, ale wierzę, że uda się go pozytywnie dla miasta zakończyć - powiedziała Alina Nowak.
Komentarze opinie