Jak działa komunikacja miejska w Gorzowie?

Fatalny wynik Gorzowa w rankingu pisma ""Wspólnota"". Samorządowy dwutygodnik postanowił sprawdzić jak działa komunikacja miejska w 19. największych miastach Polski. Gorzów w zestawieniu zajął ostatnie miejsce. Co na to szefostwo gorzowskiego MZK? – Ranking nie oddaje rzeczywistego obrazu komunikacji miejskiej – uważa prezes spółki Roman Maksymiak.

Na złą ocenę Gorzowa wpłynął między innymi wiek taboru. Z rankingu wynika, że jeździmy najstarszym w kraju. Średnia to blisko 29 lat. – To metodologiczny błąd – uważa prezes MZK w Gorzowie. Zdaniem Romana Maksymiaka wrzucenie do jednego worka tramwajów i autobusów nie ma najmniejszego sensu.

Gdyby pod uwagę wziąć tylko autobusy, to wiek taboru w Gorzowie wyglądałby znacznie lepiej. Wtedy średnia byłaby na poziomie około jedenastu lat – twierdzi Maksymiak.

Prezes MZK nie rozumie także punktów oceniających formę sprzedaży biletów.

Według rankingu ""Wspólnoty"" Gorzów słabo wypada też w zestawieniu oceniającym koszt przejazdu z centrum do najdalszego przystanku. W Gorzowie wyszło 6,4 zł, a drożej jest tylko w Białymstoku i Warszawie.

Zdaniem prezesa gorzowskiego MZK ranking nie ocenia komunikacji miejskiej z punktu ważnych dla pasażera zagadnień, takich jak na przykład punktualność.

- Wiemy, że nie jest różowo, ale nie jest tak źle, jak pokazuje to ranking – mówi Roman Maksymiak. Prezes MZK przypomina, że sporo zmieni się, kiedy w życie zacznie być wprowadzany plan transportowy na lata 2014 – 2025. – Miasto ma w planach wydać na unowocześnienie taboru i rozbudowę sieci około 400 mln zł. W sporej części mają to być pieniądze unijne – podkreśla prezes MZK.