
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów - CCC Polkowice 84:78
Pierwszy sparing drużyna InvestInTheWest AZS AJP Gorzów zakończyła zwycięstwem. Gorzowianki wygrały z CCC Polkowice 84:78 po ciekawym, wyrównanym i dobrym w swoim wykonaniu meczu.
Początek pojedynku był wyrównany, ale potem widać było, że zespół z Gorzowa dopiero wchodzi w rytm meczowy. Po czterech minutach goście odskoczyli, prowadząc 15:7. Ich gra była szybka, a rzuty dość celne, również te z daleka, czym polkowiczanki udowodniły, że są już na dalszym etapie przygotowań. Przed sobą mają bowiem zmagania w Eurolidze.
W drugiej kwarcie Akademiczkom udało się zbliżyć do rywalek, ale bez przejęcia inicjatywy. Brakowało odrobinę skuteczności w defensywie, ale z pewnością pochwalić można lepszą celność rzutów. Kilkukrotnie różnica między oboma ekipami wynosiła jeden punkt, ale wtedy CCC odskakiwało. Ten trend został przełamany w 17. minucie gry. Po akcji 2+1 wyrównała Paulina Misiek, by po chwili ponownie trafić do kosza, co dało rezultat 41:39. Gorzowianki zacieśniły szyki w obronie i przyjezdnym nie było już tak łatwo punktować. Kilka chwil później to miejscowe prowadziły i z jednopunktową przewagą zeszły na przerwę.
W trzeciej partii jeszcze większą rolę odegrały obie defensywy. Lepiej w tym elemencie spisywały się gorzowianki, co pozwoliło im powiększyć przewagę nad CCC. Dość powiedzieć, że gospodarze zaskakiwali sposobem swojej gry, a przecież dopiero od kilku dni trwają treningi pod okiem trenera Dariusza Maciejewskiego. W końcówce tej kwarty spotkanie nieco się otworzyło, ale nadal to Akademiczki prowadziły.
Ostatnia część tylko potwierdziła, że był to dobry mecz w wykonaniu AZS-u i udany test przeciwko wymagającemu przeciwnikowi. Choć to dopiero pierwsze przetarcie, to już teraz gorzowianki pokazały się z niezłej strony, ale jeszcze nie wszystkie. Momentami wydawało się, że na parkiecie odnaleźć nie mogła się Julia Rytsikava, a dopiero w końcówce skuteczna była Aleksandra Pawlak. Trzeba też pamiętać, że cały czas brakuje Carolyn Swords. Kolejne sparingi już w kolejnych dniach. W sobotę rewanż z polkowiczankami we Wschowie, w środę pokazowe spotkanie podczas prezentacji Stelmetu BC Zielona Góra, a w kolejny weekend domowe testmecze z Artego Bydgoszcz.
- W sezonie CCC będzie na pewno zdecydowanie groźniejsze. Liczy się to, że potrafiliśmy wygrać pierwszy mecz. Pokazaliśmy kawał fajnej koszykówki. Były momenty, że radziliśmy sobie nadspodziewanie dobrze, jak na cztery dni wspólnych treningów. To było bardzo fajne widowisko z dwóch stron. Swords ma w kontrakcie, że przyjeżdża dziesięć dni po ostatnim meczu. Myślę, że 17 września powinna dotrzeć do nas do Polski - skomentował Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec InvestInTheWest AZS AJP Gorzów.
- Kocham tę drużynę. Myślę, że spisałyśmy się świetnie, jest między nami ta chemia. To jest dobre, bo im lepsza ta chemia, tym lepszy zespół. Wciąż mamy wiele rezerw, szczególnie w defensywie. Cieszę się, że tu jestem. Czuję się świetnie i jestem wdzięczna wszystkim w klubie, dziewczynom, które mnie wspaniale przywitały. Wszystko jest dobrze i mam nadzieję, że będziemy to kontynuować do końca sezonu. Jak na pierwszy mecz było w porządku, ale mam nadzieję, że mogę grać tak dalej, a nawet jeszcze lepiej. Zagraliśmy jak zespół i dlatego wygraliśmy - mówiła z kolei nowa zawodniczka gorzowskiego klubu, Annamaria Prezelj.
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów - CCC Polkowice 84:78 (22:25, 25:21, 26:15, 11:17)
AZS: Prezelj 21 (1), Spencer 12, Misiek 12, Szajtauer 10, B. Jaworska 8, Dunders 8 (2), Pawlak 5 (1), Rytsikava 5 (1), Stelmach 3 (1).
CCC: Spanou 21, Babkina 19, Sandrić-Misura 12, Leciejewska 10, Gala 7, Idziorek 3, Jagodzińska 3, Stankiewicz 3.
Autor: Marcin Malinowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie