
Zapowiedź meczu Arka Gdynia - InvestInTheWest ENEA Gorzów
Z wysokiego C rozpoczynają Energa Basket Ligę Kobiet koszykarki InvestInTheWest ENEA Gorzów. Zaledwie cztery dni po wygranym meczu z lubliniankami czeka je kolejne starcie. Tym razem udadzą się do Gdyni na pojedynek z tamtejszą Arką.
Akademiczki znakomicie otworzyły sezon 2018/2019, który dla nich wystartował od drugiej kolejki. We własnej hali ugościły Pszczółkę Polski Cukier AZS UMCS Lublin z powracającą do Gorzowa Magdaleną Szajtauer. Koszykarki Dariusza Maciejewskiego zagrały bardzo dobre spotkanie, a pierwsze pozytywne recenzje zebrały nowe nabytki. Zachwyciła szczególnie Ariel Atkins w debiucie zdobywając double-double poparte 25 punktami i 11 zbiórkami. Świetnie poradziła sobie jej rodaczka, prawdziwy generał, przez niektórych nazwana po tym spotkaniu admirałem. Sharnee Zoll do dorobku zespołu dorzuciła 14 "oczek", ale asystowała przy kolejnych 15 zdobyczach. Na pochwały zasłużyły także nowo pozyskane Laura Juskaite i Kyara Linskens oraz rezerwowa Annamaria Prezelj. Wynik 87:69 cieszy tym bardziej, że brakowało Marii Papovej, która ma kontuzjowane plecy.
Szkoleniowiec gorzowianek chwalił swoje podopieczne za różnorodną grę i rozwiązywanie pewnych sytuacji na różne sposoby. Po Linskens czy Atkins nie było widać aż tak zmęczenia niedawno zakończonymi rozgrywkami Mistrzostw Świata czy WNBA. Jednak przy dużej częstotliwości meczów sytuacja ta może ulec zmianie, dlatego nie dziwi fakt, że Maciejewski liczy na szybki powrót Papovej. - Musimy pracować nad obroną, zarówno indywidualną, grupową, zespołową. To mi się nie podoba. Mamy tu bałagan i musimy szybko to uporządkować. Mało czasu do następnego spotkania, tak więc dobra analiza tych sytuacja defensywnych, jeden trening i wyjeżdżamy do Gdyni, gdzie na pewno czeka nas jeszcze trudniejsze starcie. Mieliśmy problem z rotacją i przy Maszy by to dużo lepiej wyglądało z ochroną, bo to agresywny gracz, szczególnie na pick and rollach. Ona nie gra pasywnie. Musimy zrobić wszystko, by zagrała w następnym meczu. Nie jest to groźny uraz, ale dokuczliwy. Do chodzenia dałoby radę, ale z gry i kontaktu z przeciwnikiem ją to eliminuje - przyznał szkoleniowiec.
Trener z pewnością ma sporo racji w tym, że w środę będzie trudniej. Arka jest aktualnie wiceliderem tabeli. Na inaugurację pokonała 92:67 PGE MKK Siedlce, a w miniony weekend przywiozła wygraną z Ostrowa po triumfie 95:61. Do tego drugiego wyniku szczególnie dołożyła się znana gorzowskim kibiciom Paulina Misiek. Polka nie jest jednak najbardziej doświadczoną koszykarką w talii Gundarsa Vetry. Tę rolę pełni Słowaczka Anna Jurcenkova, mająca niewiele mniejszy wkład w dotychczasowe osiągnięcia zespołu. Najwięcej punktów zdobywa jednak zagraniczne trio Emma Cannon, Rebecca Allen i Sonja Greinacher. Dla tej ostatniej to nie jest pierwszy sezon w Polsce, bowiem grała już w Wiśle Can Pack Kraków. Solidne wsparcie otrzymują jeszcze od Santy Baltkojiene. Drużynę uzupełniają Martyna Stelmach oraz młode, polskie zawodniczki na czele z utalentowaną Anną Makurat. Nie ma wątpliwości, że tak złożonej ekipy trzeba się obawiać.
Do tego ciekawie zapowiadającego się starcia dojdzie w środę, 17 października. Początek meczu w Gdynia Arena przy ul. Kazimierza Górskiego 8 o godzinie 18.
Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Dawid Lis
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie