Reklama

Intar Lazur Ostrów - Stal Gorzów 48:42 (wypowiedzi)

26/07/2006 14:20
Znakomite widowisko w XIII kolejce 1 ligi stworzyły ekipy Intaru Lazur Ostrów i Stali Górzów. Przez całe spotkanie prowadzili gospodarze, jednak losy wygranej rozstrzygnęły się dopiero w ostatnim wyścigu. Poniżej prezentujemy wypowiedzi po tym spotkaniu..

Stanisław Chomski (Stal Gorzów): "W tym składzie zastępstwo zawodnika nam kompletnie nie wyszło, bo to wyszło raptem pięć punktów, ale walczymy do końca. Przecież to jest dla kibiców, nie można robić popeliny, ja zawsze optuje za maksymalnym wynikiem. Dla mnie jako trenera może by było wygodniej przyjechać składem krajowym, dostać do 18 i być rozgrzeszonym, bo w tym składzie nie mogliśmy wygrać. Jednak ja uważam, że taki występ podnosi morale zespołu, a nie akurat je obniża, bo zawodnicy zza morza Bałtyckiego pokazali, że jednak byli zdecydowanie lepsi w konfrontacji ze swoimi kolegami z Gorzowa. Myślę, że w każdym kolejnym spotkaniu Stal będzie się starała występować w najsilniejszym składzie. Walczyliśmy z niesprzyjającym losem, samolot, którym leciał Jansson z Anglii do Poznania miał ponad godzinne opóźnienie i nie zdążył on na swój pierwszy bieg. Można teraz pogdybać jakby się to potoczyło gdyby było inaczej. Myślę, że kibice mogą być zadowoleni, zawody toczyły się w duchu ostrej, ale czystej rywalizacji na torze. Myślałem, że po tym upadku, gdzie został wykluczony Głuchy, że bieg zostanie powtórzony w czterech, był to typowy „wachlarzyk” i Andrzej się po prostu nie zmieścił i musiał upaść. Taka była decyzją sędziego i trzeba to uszanować."

Kim Jansson (Stal Gorzów): "Jestem naprawdę zadowolony. To było dobre spotkanie dla mnie. Musiałem dzisiaj pokazać na, co naprawdę mnie stać, ponieważ ostatni mecz w moim wykonaniu nie był dobry. Musiałem się śpieszyć na dzisiejszy pojedynek, bo samolot miał godzinne opóźnienie. Z tego powodu opuściłem swój pierwszy wyścig. Nie miałem wystarczająco dużo czasu, aby znaleźć optymalne ustawienia do drugiego wyścigu. Po drugim starcie zmieniłem trochę w motocyklu i okazało się, że pracował wspaniale."

Niklas Klingberg (Stal Gorzów): "Tor był dzisiaj odrobinę nierówny, wyboisty. Przed zawodami padało. Myślę, że odjechaliśmy dzisiaj dobre zawody. Każdy trochę zapunktował. Mogliśmy wygrać to spotkanie, było blisko. Jednak drużyna z Ostrowa jest naprawdę dobra, to silny zespół."




David Ruud (Stal Gorzów): "Udało mi się zdobyć 12 punktów. Zdaję sobie sprawę, że Ostrów jest liderem tabeli, są świetną drużyną. Tak, więc jestem zadowolony z punktów, jakie udało mi się dzisiaj zdobyć. Tor nie był dzisiaj najlepszy, był trudny do jazdy."




Adrian Szewczykowski (Stal Gorzów): "Myślę, że to co miałem zrobić to chyba zrobiłem, Jeszcze na próbie toru coś stało się z moim silnikiem i w biegu pierwszym startowałem na motocyklu rezerwowym. Ale mogę go zaliczyć do udanych. Jeśli chodzi o tor, był on jednakowy dla wszystkich, można się było na nim pościgać."



Mariusz Węgrzyk (Intar Lazur Ostrów): "Dobry mecz, był zacięty i było bardzo ciężko, ale wygraliśmy i to jest najważniejsze. W końcówce było w moim wykonaniu gorzej, coś nie tak było ze sprzętem dzisiaj. Na pewno nie wiem, co się stało, ale coś ten sprzęcik dzisiaj mi nie jechał tak jak zawsze."




Tomasz Jędrzejak (Intar Lazur Ostrów): "Oceniam bardzo pozytywnie ten mecz. Gorzów pojechał wspaniale dzisiaj. Mecz był bardzo świetnie taktycznie prowadzony. My na wiele pozwoliliśmy dzisiaj chłopakom z Gorzowa, a oni to wykorzystywali, dlatego był taki trudny mecz. W swoim drugim biegu było zero, ale to przez słaby start jak było widać. Po starcie ustawili się ładnie parą Paluch bodajże z Klingbergiem, atakowałem cały czas, ale miałem troszeczkę złe przełożenie w tym biegu i nie mogłem nic wskórać."
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do