Prezydent wyraził zgodę na wydłużenie okresu funkcjonowania oświetlenia świątecznego o trzy dodatkowe dni, tj. od 6 grudnia do 9 stycznia w czasie kolejnych okresów świątecznych. Wszystko ze względu na wielokulturową tożsamość naszego miasta.
W tym roku po raz pierwszy świąteczne ozdoby i iluminacje zniknęły z ulic Gorzowa krótko po Sylwestrze. Wcześniej pozostałości świątecznego klimatu mogliśmy obserwować do drugiej części stycznia.
Zmiany spowodowane są oszczędnościami. Magistrat stosując się do polityki oszczędności postanowił, że w tym sezonie świecidełka powiszą na ulicach Gorzowa o dwa tygodnie krócej, niż miało to miejsce w latach poprzednich.
Świąteczne iluminacje zostały wywieszone dokładnie 6 grudnia na Mikołajki. Konsekwentnie po miesiącu rozpoczął się proces ich usuwania z miejskiej przestrzeni. Jak wyliczyli urzędnicy, świąteczne ozdoby przez miesiąc funkcjonowania zużyły energię w kwocie 11 130 złotych. Łatwo więc wyliczyć sobie ile miasto zaoszczędziło, chowając iluminacje dwa tygodnie wcześniej niż zazwyczaj. Dodatkowo wymianie uległy najbardziej energochłonne i najstarsze elementy, co pozwoliło zachować w miejskiej "kieszeni" kolejne pieniądze.
Prezydent Tadeusz Jędrzejczak w ostatnim czasie skorygował jednak czas użytkowania świątecznych ozdób. - Prezydent wyraził zgodę na wydłużenie okresu funkcjonowania oświetlenia świątecznego o trzy dodatkowe dni, tj. od 6 grudnia do 9 stycznia w czasie kolejnych okresów świątecznych - poinformowała Anna Zaleska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gorzowie.
Decyzja jest spowodowana tym, że Święta Bożego Narodzenia w kościołach prawosławnym i grekokatolickim trwają od 7 do 9 stycznia. - Przypominamy, że wielokulturowa tożsamość Gorzowa wyrażona jest w Długoterminowej Strategii Zarządzania Marką, a obecnie obchodzony jest w Gorzowie Rok Wielokulturowości - dodała rzeczniczka magistratu.
Komentarze opinie