Grizzlies wicemistrzem PLFA8. Pokażą medale w czwartek
egorzow.pl - Marcin
16/07/2014 14:09
W swoim debiutanckim sezonie osiągnęli wicemistrzostwo. Zaskoczyli wszystkich, rozpoczynając swoją ligową przygodę od mocnego uderzenia. Do ćwierćfinału awansowali w znakomitym stylu, a w nim pokonali mocno faworyzowaną drużynę. Mowa oczywiście o Stal Grizzlies Gorzów, którzy w minioną niedzielę w Iławie zdobyli srebrne medale PLFA8 w futbolu amerykańskim.
Gorzowianie przeszli długą drogę, ale na jej końcu byli niewiarygodnie szczęśliwi. Po wywalczeniu awansu do finałów wielu nie wierzyło w to, co się stało, a już wcześniej mówiło się o ogromnym sukcesie. Na tym jednak determinacja się nie skończyła i "Niedźwiedzie" powalczyli o pełną pulę. W półfinale zmierzyli się z ekipą Przemyśl Bears. Łatwo nie było, bo pierwsza połowa meczu była niezwykle wyrównana. O finałach rozgrywek PLFA8 rozmawialiśmy z Michałem Chudym, zawodnikiem linii ofensywnej, grającym na pozycji "left guard".
- Mecz był bardzo zacięty. Walka toczyła się punkt za punkt - streścił Chudy. Dla Grizzlies w pierwszych 12 minutach punktowali Tomasz Martynow i Paweł Łokociejewski po podaniu tego pierwszego. To wystarczyło na remis 12:12. W drugiej połowie gorzowianie przypuścili mocniejszy atak, choć jego apogeum nastąpiło dopiero w czwartej kwarcie.
Do akcji wkroczył niezmordowany Michał Rybczyński, ale na uwagę zasługuje zachowanie innego zawodnika, po którego akcji popularny "Ryba" zdobył przyłożenie. - W czwartej kwarcie kluczowe było przejęcie piłki przez grającego z numerem 13 Pawła Rosiaka przy stanie 26:20 na dwie minuty przed końcem meczu. Po tym był szybki rajd i ustalenie wyniku na 32:20. Później już tylko "spalanie" czasu - opisywał lewy obrońca formacji ofensywnej.
W meczu ćwierćfinałowym z KFA Kurpie & PWSIiP Łomża Jackals w przerwie spotkania doszło do zmiany taktyki, która nieco pomieszała szyki rywalom. Czy i tym razem zastosowano taki manewr? - Nie było zmian taktycznych, gdyż wszystko działało jak w zegarku. Walka nie była łatwa, bo moim zdaniem walczyliśmy z tegorocznym faworytem do złota - zdradził gracz gorzowskiej ekipy.
Warto zauważyć, że Stal Grizzlies punktowali w każdej kwarcie, czego nie można powiedzieć o Przemyśl Bears. Defensywa spisała się więc bardzo dobrze. - Mecze wygrywa się tylko obroną, szczególnie w tak zaciętym pojedynku. Wystarczy jeden interception (przechwyt - dop. autora), aby się uwolnić i pewnie prowadzić - wyjaśniał Chudy.
Tym samym ekipa z miasta nad Wartą weszła do finału, gdzie czekali na nich Warsaw Eagles C, czyli trzeci zespół aktualnego mistrza Polski w najwyższej klasie rozgrywkowej. Gorzowianie musieli uznać wyższość "Orłów". Przegrali aż 2:42. - Bolesna porażka? Nie powiedziałbym. Niestety, ale derby miśków były naprawdę bardzo mocne i do tego od 16 godzin cała drużyna była na nogach. To przyczyniło się do tego, że opadliśmy z sił w finale - kontynuował zawodnik. Trudno się dziwić zmęczeniu, bo na turniej rozgrywany w Iławie złoto-czarni musieli z Gorzowa przejechać blisko 400 km.
"Niedźwiedzie" doceniły klasę rywala, który bardzo dobrze rozpracował debiutanta. - Prawda jest też taka, że Eagles świetnie przygotowali się defensywnie na nas i tu plus dla nich za odrobione lekcje. My już nie mieliśmy tak naprawdę tego ognia, aby walczyć o złoto - przyznał.
Jedyne punkty dla Grizzlies w spotkaniu finałowym zdobył Paweł Rosiak. Okoliczności były dość niecodzienne. - Na końcu czwartej kwarty przy podwyższeniu za dwa punkty Eagles podawali, ale my to przechwyciliśmy i Paweł przebiegł 100 jardów, zdobywając punkty - opisał Michał Chudy.
Jak już jednak zostało wspomniane, Stal Grizzlies Gorzów debiutuje dopiero w rozgrywkach, a zdobyli srebro w swoim pierwszym sezonie. Niespodzianka to mało powiedziane, ale zespół ten tworzył się od ponad trzech lat. Samodzielny twór kilku fanatyków futbolu amerykańskiego został ostatecznie wsparty przez żużlowy klub Stali Gorzów. Oni wspomogli futbolistów w marketingu i pomogli zadomowić się na Stadionie im. Edwarda Jancarza oraz opłacili start w rozgrywkach. Cały drogi sprzęt, jaki potrzebny jest do gry, a więc przede wszystkim ochraniacze, działacze klubu GKFA zakupili samodzielnie. - Jest to ogromny sukces i nawet sami nie byliśmy świadomi, ile mamy w sobie potencjału. Zostaliśmy okrzyknięci rewelacją rozgrywek, zarówno w stylu gry, jak i w ofensywie. Mamy największą średnią zdobytych punktów na mecz - cieszył się gorzowski zawodnik.
Były jednak pewne mankamenty. Wciąż na wczesnym etapie rozwoju klubu brakowało momentami graczy. Najbardziej odczuwalne było to w obronie. - Niestety słaba była defensywa i gdy zaczynało brakować sił, przeciwnicy natychmiast to wykorzystywali - wyjaśnił.
Można tylko żałować, że między półfinałem a finałem nie było większej przerwy. Na ten fakt mocny nacisk kładzie Michał Chudy. - Bardzo chcielibyśmy zagrać z Eagles na świeżo, bo uważam, że wynik byłby zgoła inny. Jednak naprawdę gratulujemy im perfekcyjnego sezonu - osiem zwycięstw i zero porażek - zakończył. Naprawdę bardzo imponujący to rezultat, ale dla porównania Grizzlies przegrali zaledwie dwa razy. Było to w Lesznie z Kozłami Poznań B, których na własnym terenie ograli zarówno w rozgrywkach grupowych, jak i potem w ćwierćfinale. Druga porażka to oczywiście ta w finale.
Futbol amerykański dynamicznie rozwija się w Polsce, a w naszym mieście ma szansę się przyjąć. Jest już klub z pierwszymi sukcesami na koncie. Na razie nie wiadomo, jakie są dalsze plany Stal Grizzlies Gorzów, ale tego dowiemy się zapewne w najbliższym czasie. Do kolejnego sezonu sporo czasu. Inne ligi nadal grają, a jeszcze są rozgrywki juniorów, które ruszają we wrześniu. Wśród drużyn młodzieżowych nie zabraknie oczywiście młodych gorzowskich "Niedźwiedzi", które nabierały doświadczenia grając w "dorosłym" zespole.
Stal Grizzlies Gorzów swoje srebrne medale zaprezentują w czwartkowy wieczór podczas meczu żużlowego Stali Gorzów z Unibaksem Toruń.
Wyniki turnieju finałowego w Iławie:
Warsaw Eagles C - Kozły Poznań B 14:12 (6:0, 0:6, 0:6, 8:0)
Stal Grizzlies Gorzów - Przemyśl Bears 36:20 (6:12, 6:0, 8:0, 16:8)
Kozły Poznań B - Przemyśl Bears 20:38 (6:12, 0:6, 8:14, 6:6)
Warsaw Eagles C - Stal Grizzlies Gorzów 42:2 (0:0, 14:0, 22:0, 6:2)
Komentarze opinie