Gorzowskie schroniska i noclegownie są już pełne. Problem jest ogromny. W kraju z powodu wychłodzenia zmarło już bowiem blisko 30 osób.
Gorzowskie placówki mimo pełnego obłożenia, wciąż są jednak gotowe do udzielania pomocy. Mówi kierownik oddziału prasowego lubuskiego urzędu wojewódzkiego Beata Fituch.
Tymczasem o współpracę proszą mieszkańców gorzowscy strażnicy. Wystarczy jeden telefon by uratować komuś życie. -Tylko w tym tygodniu uratowaliśmy przed zamarznięciem kilkoro bezdomnych – mówi zastępca komendanta straży miejskiej Andrzej Jasiński.
Komentarze opinie