Gorzowskie akademiczki w sobotę zaczynają ćwierćfinał z CCC
egorzow.pl - Marcin
12/03/2015 18:50
Rozgrywki Tauron Basket Ligi Kobiet wkraczają w decydującą fazę. W sobotę koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów rozpoczną walkę w ćwierćfinale, w którym zmierzą się z drużyną CCC Polkowice.
Przypomnijmy tylko, że pierwsza faza play-off rozgrywana jest do dwóch zwycięstw, co oznacza, że drugi mecz odbędzie się w Gorzowie, a ewentualny trzeci w Polkowicach. Najpierw jednak trzeba rozstrzygnąć pierwsze spotkanie, a nie od dziś wiadomo, że rywalizacja tych dwóch drużyn zawsze przyprawia kibiców o dreszcze, o czym doskonale można się było przekonać podczas rundy zasadniczej.
Pierwszy raz w tym sezonie obie ekipy zmierzyły się 25 października. Wynik rozstrzygnął się w samej końcówce, gdy Naketia Swanier rzuciła celnie wraz z syreną kończącą mecz, co dało polkowiczankom zwycięstwo 69:67. Jeszcze goręcej było w hali przy ul. Chopina w Gorzowie. Potrzeba było dogrywki, by wyłonić zwycięzcę. Wtedy to genialnie zachowała była rozgrywająca CCC, Sharnee Zoll. Amerykanka dla Gorzowa robi wspaniałą robotę, a wtedy jej przechwyty zadecydowały najpierw o dogrywce, a potem o zwycięstwie 81:79. Było to ważne spotkanie dla gorzowianek, które pierwsze dwa pojedynki w roku 2015 przegrały i właśnie to starcie z "Pomarańczowymi" odblokowało machinę Dariusza Maciejewskiego. Był też jeszcze trzeci mecz, tym razem w ramach Pucharu Polski. Tam już nie było emocji, gdyż dzień wcześniej AZS grał z Widzewem w Łodzi i na turnieju Final Four wystawił rezerwowy skład.
Dla Akademiczek ostatnie mecze rundy zasadniczej zasadniczo były spacerkami. Ekipa z Gorzowa ścierała się z samymi beniaminkami. Ślęzę Wrocław pokonała 64:52, Pszczółkę AZS UMCS Lublin 74:48, a MKK Siedlce na wyjeździe 83:79. Ten ostatni rezultat był potraktowany dość ulgowo, bo w tabeli nie dało się nic już zmienić, choć i tak grały czołowe zawodniczki, czyli Zoll, Alyssia Brewer, czy Olena Ogorodnikowa. Sporo pograła też będąca w dobrej formie Klaudia Czarnodolska. Oba zespoły postawiły bardziej na atak, a skuteczność była całkiem wysoka.
CCC miało niewiele gorszy terminarz. Bez problemów polkowiczanki poradziły sobie z MKK Siedlce (63:51) oraz Widzewem Łódź (70:45). Na koniec jednak czekał je wyjazd do Krakowa, gdzie dostały lekcję od niepokonanej Wisły Can Pack. Spotkanie to zakończyło się wynikiem 74:47. Trzon drużyny nadal stanowi trio Aishah Sutherland-Helena Sverrisdottir-Naketia Swanier. Już w trakcie sezonu dołączyła zaś Nikki Greene, która zastąpiła Taylor Hall. Amerykanka na razie nie przegoniła swojej rodaczki, ale do porównań brakuje jej jeszcze pięciu meczów. Polskimi podporami zespołu Arkadiusza Rusina są czołowa zbierająca ekipy Agnieszka Majewska i niewiele gorsza od Swanier asystentka Dominika Owczarzak. W wyjściowej piątce czasem znajduje się też Magda Kaczmarska lub Justyna Jeziorna.
Niewątpliwie para CCC Polkowice - KSSSE AZS PWSZ Gorzów jest najbardziej elektryzująca w całych ćwierćfinałach TBLK. To właśnie w starciach czwartej i piątek drużyny po rundzie zasadniczej można spodziewać się największych. Te dwa zespoły to po prostu gwarantują!
Pierwsza dawka już w sobotę, 14 marca. Początek meczu o godzinie 17:45 w hali sportowej przy ul. Dąbrowskiego 1a w Polkowicach.
Komentarze opinie