Gorzowski wątek tzw. afery paliwowej, którą od lat zajmuje się prokuratura apelacyjna w Krakowie. Dwóch mężczyzn właściciel i prokurent jednej z gorzowskich spółek oskarżeni o współpracę z mafią paliwową. Zyskali na tym ok. 150 tysięcy złotych. Stanisław P. i Dariusz C. zarządzali gorzowską spółką, zajmującą się czyszczeniem zbiorników na paliwa. wykorzystywany do tego jest m.in. olej i ropa naftowa. Ich firma ściśle współpracowała z Rafinerią Glimar z Gorlic i firmą BGM ze Szczecina - które przewijają się w głośnej "aferze paliwowej" - przy wyłudzaniu akcyzy i podatku VAT przy obrocie produktami ropopochodnymi. Gorzowska spółka zaopatrywała się w olej w BGM, a następnie rzekomo zużyty sprzedawała rafinerii. Przestępstwo polegało na tym, że właściciele fałszowali dokumentację. "Odstawiali do rafinerii czysty olej, a w dokumentacji wykazywali, że to popłuczyny" mówi rzecznik gorzowskiej prokuratury Dariusz Domarecki. Rafineria zaś wykazując przed urzędem skarbowym, że w produkcji wykorzystuje zużyty olej, mogła liczyć na znaczne ulgi w podatkach. Prokurator zarzucił Stanisławowi P. i Dariuszowi C. pomoc w wyłudzeniu przez Rafinerię z Gorlic 7 mln zł z tytułu podatków, oraz fałszowanie dokumentów i udział w grupie przestępczej. "Obaj oskarżeni przyznali się do winy i dobrowolnie poddali się karze.
Komentarze opinie