Gorzowski senator Jacek Bachalski zrezygnuje z kierowania lubuską Platformą Obywatelską. Jak mówi - nie jest przywiązany ani do stołka, ani do wpływów. W ostatnich wyborach na szefa lubuskiej PO wystartował, żeby zapobiec zwycięstwu Czesława Fiedorowicza, który w Platformie pojawił się "za pięć dwunasta", tuż przed wyborami parlamentarnymi. Bachalski zapowiedział, że zwoła zjazd nadzwyczajny, na którym poda się do dymisji. Nie wystartuje w kolejnych wyborach na szefa partii w regionie, ale wierzy, że wygra kandydat, którego sam wybierze i poprze. Cała sytuacja, to skutek działań części działaczy Platformy, głównie z południowej części województwa. Krytykują Jacka Bachalskiego, zarzucając mu, że decyzje podejmuje jednoosobowo. Ich zdaniem partia nie zdyskontowała sukcesu w wyborach samorządowych. Bachalski odpowiada krótko - to groteskowe zarzuty.
Komentarze opinie