Gorzowski MZK wciąż boryka się z brakiem kierowców. Nie jest to jeszcze ogromny problem, nad którym zakład nie panuje, ale braki są już dotkliwe. Kierowcy rezygnują, bo warunki finansowe nie są najlepsze. Szukają większych pieniędzy nie tylko za granicą, ale w innych zakładach. Czasem porzucają pracę nawet z dnia na dzień. Od początku roku z MZK odeszło około 20 osób. Zakład ogłasza nabór.
Tym bardziej, że odejdą następne, bo dodatkowo kilkanaście osób rocznie przechodzi na emeryturę. Są kierowcy, którzy odeszli z MZK do pracy za granicą i okazało się, że nie ma tam takich kokosów, jak myśleli, dlatego wrócili do zakładu. Ale to wciąż za mało, dlatego MZK ogłosił nabór chętnych do pracy. Jak mówi kierownik Adam Pilecki płace są "średnie". Zakład oferuje 2 tysiące złotych nowym, bo kierowcy z dużym stażem zarabiają więcej. MZK kusi też kursami podnoszącymi kwalifikacje i pakietem socjalnym, m.in. darmowymi biletami dla rodziny pracownika. MZK nawiązał ścisłą współpracę z Urzędem Pracy, dzięki temu pracę w zakładzie mogą znaleźć ci, którzy nie posiadają dużego doświadczenia czy kwalifikacji. Pośredniak zapewni im odpowiednie kursy. Wszyscy zainteresowani pracą kierowcy MZK powinni kontaktować się z zakładem przy ul. Kostrzyńskiej.
Komentarze opinie