Gorzowscy radni pytają prezydenta: co z halą?

Podczas sesji przyjęli specjalny apel, w którym zapisali, że wszyscy są za budową hali i czekają na konkrety w tej sprawie. Co prawda w budżecie Gorzowa na ten rok nie ma żadnych pieniędzy na przygotowania do budowy, ale radni chcą wiedzieć czy jeśli pojawią się szansę na pozyskanie pieniędzy z zewnątrz, będziemy gotowi po nie wystartować.

Radni chcą, żeby miasto było gotowe, kiedy nadarzy się okazja do pozyskania pieniędzy na budowę hali.

- Apel radnych jest zasadny, przecież to prezydent obiecywał budowę hali.

W czasach gdy gorzowskie klubu sportowe mają coraz większe problemy, coraz głośniej słychać też pytanie: dla kogo hala miałaby być budowana. - Jeśli nie dla drużyn profesjonalnych to dla amatorskich – odpowiada Marcin Gucia.

Dodajmy, że w sprawę hali mocno angażują się politycy PO z Gorzowa. Interweniowali u minister sportu Joanny Muchy i zapowiadali, że będą starać się o zaproszenie jej do Gorzowa. Dodajmy, że minister Mucha jest dziś w województwie lubuskim, w Zielonej Górze.

Dodajmy jeszcze, że kilka tygodni temu prezydent Gorzowa mówił, że był też zwolennikiem budowy hali. Ale było to przed kryzysem. Prezydent przypomina, że koncepcję ma gotową od dawna. On sam jest za budową, ale zdecydowanie nie dzisiaj.