Jakich inwestycji i zmian mogą spodziewać się w 2013 roku i następnych latach mieszkańcy Gorzowa? Plany, zapowiedzi i obietnice przewijają się w noworocznych życzeniach od gorzowskich polityków i władz miasta.
Wczoraj w Filharmonii Gorzowskiej na spotkaniu noworocznym z mieszkańcami prezydent Gorzowa mówił o poszerzaniu granic miasta, hotelu przy Słowiance, modernizacji pierwszej bramy cmentarza, nowym urzędzie na Wale Okrężnym i modernizacji Schodów Donikąd.
Dziś o przyszłości Gorzowa rozmawiali radni. Jerzy Antczak z SLD zdradził dla wielu rzecz najważniejszą. Blisko Gorzowa jest duży inwestor, dzięki któremu w mieście powstaną nowe miejsca pracy.
Jerzy Antczak twierdzi także, że na ukończeniu są rozmowy nad powiększeniem terenów pod Gorzowem należących do Kostrzyńsko – Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, co powinno przyciągnąć inwestorów.
Jerzy Wierchowicz z Nadziei dla Gorzowa żałuje z kolei, że w tegorocznym budżecie zapisano tylko 1,6 mln złotych na projekt przebudowy ul. Kostrzyńskiej. Radny zapowiada, że będzie sprawy pilnował, ale jego zdaniem radni muszą rozmawiać z prezydentem, czy rzeczywiście Kostrzyńska po modernizacji musi być dwujezdniowa:
Z kolei zdaniem radnego PiS Sebastiana Pieńkowskiego Gorzowa nie stać na spektakularne inwestycje i trzeba po gospodarsku wydawać pieniądze. - W budżecie jest tylko 30 mln zł na inwestycje- podkreśla radny PiS.
Dla Jerzego Sobolewskiego w najbliższych latach w Gorzowie władze powinny skupić się między innymi na budowie hali sportowo – widowiskowej z prawdziwego zdarzenia.
Komentarze opinie