Gorzowianie nie zainteresowani budżetem obywatelskim

Gorzowscy radni nie widzą problemu w znikomym - póki co - zainteresowaniu mieszkańców budżetem obywatelskim. Gorzowianie mogą składać swoje propozycje małych inwestycji do zrobienia za miejskie pieniądz od końca maja, tymczasem dotąd wpłynęły jedynie dwa wnioski. Radni nie łączą tego jednak z nowymi zapisami, które wprowadzili do regulaminu budżetu obywatelskiego czyli np. koniecznością zebrania 20 podpisów pod wnioskiem już na etapie jego składania. Dla chcącego nic trudnego- mówią radni. Nieco zaniepokojony jest natomiast wiceprezydent Stefan Sejwa.

Robert Surowiec z PO winę zrzuca na słabą - jak mówi - politykę informacyjną miasta. Poza tym, przewrotnie twierdzi, że brak zainteresowania to dla niektórych dobra wiadomość.

Kiedy radni przyjmowali nowe zapisy w regulaminie budżetu obywatelskiego, Jakub Derech Krzycki był części zmian przeciwny, ale teraz - po ich wejściu w życie - nie szukałby winy w decyzji radnych. - Dwie poprzednie edycje budżetu obywatelskiego pokazały, że doprecyzowanie zasad jest konieczne - radny Nadziei dla Gorzowa.

Mirosław Rawa z PiS podpowiada jak miasto mogłoby zaktywizować mieszkańców nowych osiedli takich jak np. Londyńskie, na których tereny idealne pod place zabaw czy skwery nie należą do miasta, ale dewelopera.

Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, wojewoda lubuski uchylił dwa punkty uchwałę Rady Miasta w sprawie zasad i trybu przeprowadzania konsultacji z mieszkańcami.

Wnioski do budżetu obywatelskiego można składać do 26 czerwca.