Szefowa wydziału kultury w gorzowskim magistracie wraca do sprawy podziału miejskich pieniędzy na kulturę, a właściwie odrzucenia wniosku o dofinansowanie festiwalu Romane Dyvesa. Ewa Pawlak wydała oświadczenie, w którym tłumaczy, że festiwal jest imprezą priorytetową dla miasta, ale wniosek o jego dofinansowanie nie mógł przejść, bo miał błędy formalne. Gdyby urzędnicy przymknęli na to oko, złamaliby prawo. Dyrektor wydziału kultury przypomina, że konkurs ofert jest przeprowadzany zgodnie z zapisami uchwały, której projekt był konsultowany z organizacjami pozarządowymi w październiku 2012 roku. Każda z organizacji mogła wówczas zgłosić uwagi.
Przypomnijmy, po tym jak okazało sie, że Stowarzyszenie Twórców i Przyjaciół Kultury Cygańskiej nie dostanie z miasta pieniędzy na organizację Romane Dyvesa, jego szef Edward Dębicki stwierdził, że ma dość Gorzowa i rozważa przeniesienie festiwalu. - Te słowa zabolały. Nie może być tak, że festiwal się w Gorzowie nie odbędzie- mówi Ewa Pawlak. Dodaje, że kiedy emocje opadną, przyjdzie czas na pokojne rozmowy z Edwardem Dębickim.
Przypomnijmy- tą instytucją jest MCK – administrator amfiteatru, w którym odbywają się festiwale. MCK mogłoby zaplanować, w porozumieniu ze stowarzyszeniem, pieniądze na organizację festiwalu i byłoby to wiadome już w grudniu, po uchwaleniu uchwały budżetowej.
Komentarze opinie