Czwartą porażkę z rzędu ponieśli piłkarze I-ligowego GKP. Gorzowianie przegrali z ostatnią drużyną w tabeli - Wartą Poznań 0:2 (0:0).
Bramki dla Warty padały po kuriozalnych sytuacjach. W 51 minucie piłkę po rzucie wolnym nie opanował gorzowski Bramkarz Dawid Dłoniak. Sytuację bezwzględnie wykorzystał Grzegorz Wan. W 89 minucie z nieporozumienia pomiędzy obrońcami, a bramkarzem GKP skorzystał Marcin Wojciechowski. GKP nie stworzył żadnych groźnych sytuacji, nie licząc niewykorzystany przez Emila Drozdowicza rzut karny. Gorzowianie grali bojaźliwie bez wiary w swoje umiejętności. Załamany Trener Czesław Jakołcewicz po meczu szczerze przyznał, że zawodnicy nie realizują jego planu gry."Widać, że niektórym moim zawodnikom daleko jeszcze do I ligi. Muszą dużo jeszcze nad sobą pracować. Nie boję się, że stracę pracę jest to wkalkulowane w mój zawód, ale dziś najlepszy szkoleniowiec by nie pomógł".- mówił rozgoryczony trener GKP. Następny mecz Gorzowianie rozegrają z Motorem w Lublinie. Będzie to wyjątkowo ważny pojedynek bo rywal GKP jest o jedno miejsce wyżej w tabeli.
Komentarze opinie