Gorzowianie nie wyciągnęli wniosków po porażce ze Zniczem w Pruszkowie. Dziś zaprezentowali się jeszcze gorzej niż w sobotę, tym bardziej, że Wiślacy też nie pokazali wielkiego futbolu. Pięć bramek płocczan to efekt zupełnie biernej postawy podopiecznych Czesława Jakołcewicza. Mecz zakończył się wynikiem 0:5. Spotkanie obserwowało 1,5 tysiąca kibiców, ale dziś ze względu na śmierć kibica nie dopingowali swoich piłkarzy. Od 41 minuty piłkarze GKP grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Michała Sudoła.
Komentarze opinie