Według Komisji Europejskiej zagrożenie wypadkowe w Polsce należy do najwyższych w Europie, a straty makroekonomiczne z powodu wypadków drogowych w naszym kraju szacuje się na 30 miliardów zł rocznie, co stanowi ponad 2% PKB - poinformował podsekretarz stanu Piotr Stomma podczas seminarium nt. stabilnych metod finansowania bezpieczeństwa ruchu drogowego, 19 kwietnia br. w siedzibie Banku Światowego w Warszawie. Brak systemowego i stabilnego źródła finansowania bezpieczeństwa ruchu drogowego stoi na przeszkodzie do rozwinięcia koniecznej skali działań i osiągnięcia znaczącej poprawy sytuacji. Jest to aktualne wyzwanie, które podejmuje Ministerstwo Transportu i Budownictwa dodał wiceminister.
Większość działań zmierzających do poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce jest finansowana z budżetu państwa, ze środków kredytów międzynarodowych instytucji finansowych i funduszy unijnych, z budżetów samorządowych i środków sektora prywatnego. Nakłady te są zdecydowanie zbyt małe i nie odzwierciedlają powagi sytuacji mówił podczas seminarium wiceminister Piotr Stomma. Obniżenie liczby wypadków i ich ofiar to zmniejszenie wydatków budżetu państwa i odszkodowań wypłacanych przez firmy ubezpieczeniowe, redukcja obciążeń służb porządkowych, mniejsze szkody i absencja w przedsiębiorstwach i wizerunek odpowiedzialnych społecznie władz, organizacji i firm. Poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego leży więc w naszym wspólnym interesie i wymaga wspólnego, konsekwentnego i trwałego zaangażowania administracji rządowej, samorządowej, organizacji pozarządowych, przedsiębiorstw i obywateli dodał wiceminister.
Na świecie funkcjonuje klika modeli finansowania bezpieczeństwa ruchu drogowego odmiennych od tradycyjnego modelu budżetowego. W Finlandii z mocy prawa firmy ubezpieczeniowe są zobowiązane do przekazywania części swych przychodów na rzecz podmiotu działającego na rzecz poprawy bezpieczeństwa na drogach. W ramach tej instytucji, w celu zmniejszenia liczby wypadków drogowych, wspólnie działają zarówno resorty transportu i sprawiedliwości, jak i ministerstwa zdrowia i polityki społecznej poinformował Matti Jarvinen z Finnish Road Safety Organization. Dzięki sprawnie działającemu systemowi w Finlandii co roku na drogach śmierć ponosi tylko 400 osób. W Polsce rocznie w wypadkach ginie 5,5 tysiąca osób, a ponad 60 tys. odnosi poważne rany.
W wypadkach drogowych na świecie ginie rocznie 1,2 miliona osób, a 24 miliony zostają ciężko ranne. Przy zachowaniu obecnego trendu za 15 lat wypadki drogowe będą trzecią pod względem liczebności przyczyną zgonów na świecie, przed AIDS i gruźlicą. W Unii Europejskiej straty spowodowane wypadkami drogowymi wynoszą 165 miliardów EUR rocznie.
Komentarze opinie